Na początku sierpnia doszło do sporu pomiędzy Huawei i Tencent o wykorzystywanie danych użytkowników aplikacji WeChat.

Zarówno Huawei, jak i Tencent mają swoje siedziby w Shenzhen i mogą się pochwalić pozycją lidera w swoich branżach. Huawei, który znalazł się na 83 miejscu w ostatnim rankingu Fortune Global 500, czyli największych pod względem przychodów spółek na świecie, jest obecnie największym na świecie producentem sprzętu telekomunikacyjnego. Tencent, notowany na giełdzie w Hong Kongu, jest natomiast właścicielem największej w Chinach sieci społecznościowej WeChat.

Wiodący chiński producent telefonów Huawei, starając się zbudować swoją przewagę na rynku sztucznej inteligencji, zamierza pozyskiwać informacje przy wykorzystaniu popularnej aplikacji należącej do Tencent, zainstalowanej jednak na produkowanych przez niego smartfonach Honor Magic. Huawei chce wykorzystywać informacje o stylu życia i nawykach konsumpcyjnych użytkowników w aplikacjach bazujących na sztucznej inteligencji. Dzięki technologii Magic Live, będącej nakładką na Androida, smartfon ma na bieżąco analizować zwyczaje użytkownika oraz domyślać się jego potrzeb w zależności od czasu, miejsca i wykonywanej czynności. Dla przykładu, powinien on pokazać właścicielowi rekomendowane hity filmowe w trakcie rozmowy ze znajomymi o filmach. Technologia Magic Live bazuje na danych pozyskiwanych z innych aplikacji służących m.in. do wykonywania płatności mobilnych, zamawiania przejazdów czy rezerwacji biletów. W tym celu Huawei planuje analizować również wiadomości wysyłane przez użytkowników za pośrednictwem aplikacji WeChat.

Honor Magic to luksusowy smartfon dostępny wyłącznie na rynku chińskim, który reklamowano podkreślając jego inteligentne i futurystyczne funkcjonalności, w tym m.in. algorytm śledzący ruchy gałki ocznej użytkownika (eyetracking) oraz czytnik linii papilarnych. Co ciekawe, telefon wykorzystuje wbudowane czujniki do rozpoznawania użytkownika: dzięki technologii WiseScreen, aby odblokować telefon, wystarczy na niego spojrzeć. Dodatkowo funkcja FaceCode dba o to, aby poufne treści ,  np. powiadomienia o nowych wiadomościach , wyświetlane były tylko właścicielowi telefonu. Jest to pierwszy smartfon wykorzystujący sztuczną inteligencję w różnorodnych aplikacjach stworzony przez Huawei. Jego wejście na rynek było ukoronowaniem prawie dwóch lat badań.

WeChat to najpopularniejszy chiński komunikator, nazywany często ze względu na swoją wielofunkcyjność "szwajcarskim zegarkiem". Za jego pomocą można nie tylko wysyłać wiadomości tekstowe, lecz również dokonywać płatności poprzez skanowanie kodów QR. Z aplikacji WeChat korzysta 938 mln użytkowników, czyli ponad 90% wszystkich posiadaczy smartfonów w Chinach. W związku z tym, zdaniem niektórych komentatorów, próba wykorzystania informacji płynących z WeChat przez Huawei może mieć pozytywne skutki, przyczyni się bowiem do osłabienia monopolistycznej pozycji Tencent na chińskim rynku komunikatorów. W ostatnich bowiem latach Tencent będąc monopolistą na chińskim rynku sieci społecznościowych miał również monopol na dane o użytkownikach, niedostępne dla innych producentów tego typu aplikacji, którzy dodatkowo nie mogą oferować użytkownikom WeChat swoich produktów i usług.

Tencent utrzymuje, że Huawei pozyskuje dane będące jego własnością, a także narusza prywatność użytkowników aplikacji. Spółka zażądała działań ze strony chińskiego rządu. Huawei natomiast odpiera zarzuty, jakoby naruszał prywatność użytkowników i korzystał z danych należących do Tencent, tłumacząc, że pozyskiwane przez niego dane nie są własnością Tencent czy Honor Magic, ale użytkowników, a także są pozyskiwane jedynie wtedy, gdy użytkownik wyrazi na to zgodę.

To nie pierwszy przypadek, w którym doszło do sporu pomiędzy chińskimi gigantami o dane użytkowników. W czerwcu oddział Alibaba (BABA  ) odpowiadający za logistykę, Cainiao, a także największe chińskie prywatne przedsiębiorstwo świadczące usługi w dziedzinie dostarczania przesyłek SF Express zaangażowały się w trwający ponad miesiąc spór o dostęp do danych klientów. Cainiao odpowiada za wysyłkę przesyłek zakupionych w należących do Alibaby portalach Taobao oraz Tmall, SF Express jest natomiast jednym z kurierów, którzy dostarczają paczki do klientów. Kiedy SF Express odmówił dostarczenia danych, o które prosiła Cainiao, Cainiao odpowiedziała usunięciem SF Express z listy dostawców dostępnych w serwisach Alibaby.

Spór między Cainiao i SF Express wydaje się być częścią wojny o dane użytkowników pomiędzy Alibabą i Tencent, które starają się pozyskać kontrolę nad informacjami o klientach zgromadzonych w ramach rynku dostawy przesyłek w Chinach. Komentatorzy uważają, że doszło do niego, ponieważ SF Express odmówił migracji swoich usług w chmurze do Alibaby - nieprzypadkowo przecież wkrótce po jego wystąpieniu Tencent ogłosił, że nawiązał współpracę z SF Express i planuje wspierać rozwój jego usług w chmurze.

Eksperci zaznaczają, że w Chinach nie ma odpowiednich regulacji dotyczących funkcjonowania chińskiego rynku telefonów komórkowych. Wprawdzie przygotowano niedawno nową ustawę w dziedzinie bezpieczeństwa cybernetycznego, poszczególnie jej zapisy nie zostały jednak jeszcze doprecyzowane. Chińscy konsumenci nie zdają sobie również sprawy, jak ważna jest ochrona ich prywatności. W takim otoczeniu regulacyjnym i warunkach społecznych trudno jest dyskutować o ochronie danych osobowych.