Huragan Harvey uderzył w Stany Zjednoczone i wywołał wielkie zniszczenia. Jak Amerykanie radzą sobie z tą klęską żywiołową i na ile jest ona poważna?

USA, z racji swojego położenia i klimatu, są narażone na liczne klęski żywiołowe. Tornada czy trzęsienia ziemi są bardziej spopularyzowane i łatwiej trafiają do zbiorowej świadomości, jednak to huragany wyrządzają najwięcej zniszczeń i najtrudniej sobie z nimi poradzić. Łatwo zresztą to udowodnić; w samym XX wieku Stany Zjednoczone nawiedziło mnóstwo dewastujących i tragicznych w skutkach huraganów. W 2004 roku straty ponad 40 miliardów dolarów spowodowały Ivan i Charley, jednak ten najgorszy miał przyjść dopiero w następnym roku. Huragan Katrina zabił prawie 2 tysiące osób i spowodował straty rzędu 87 miliardów dolarów. W obecnej dekadzie były jeszcze Irene w 2011 roku i Sandy w 2012 - oba również spowodowały miliardowe straty.

Huragan Harvey na początku nie wydawał się być tak groźny. W pięciostopniowej skali huraganów(kategoria 5 oznacza najsilniejsze i najbardziej dewastujące wiatry), Harvey jeszcze w połowie sierpnia zapowiadany był na należący do kategorii drugiej. Ciśnienie wewnątrz cyklonu zaczęło jednak drastycznie spadać, przez co Harvey ,,awansował" najpierw do kategorii trzeciej, a potem do czwartej i 26 sierpnia uderzył w Teksas. Prędkość huraganu osiągała nawet 215 km/h i był najsilniejszym, który uderzył w ten południowy stan od lat 60. XX wieku.

Najmocniej ucierpiał właśnie stan Teksas, a szczególnie największe miasto tego stanu, czyli Houston. Ponad 300,000 ludzi zostało pozbawionych prądu i dachu nad głową, tysiące budynków zostało zniszczonych, a miasta zostały zalane wodą. W niektórych miejscach spadło ponad 120 cm deszczu, a niektóre miejscowości, jak na przykład Port Arthur, zamieniły się w jedno wielkie jezioro.

Harvey pochłonął już 51 ofiar(stan na 2 września), można jednak się spodziewać, że ta liczba jeszcze wzrośnie. Pod tym względem jest więc mniej śmiercionośny niż wspomniana wcześniej Katrina sprzed 12 lat. Harvey wyróżnia się jednak wielkimi ulewami, które utrudniają ewakuację i pomoc poszkodowanym. W mediach można zobaczyć wiele szokujących zdjęć, gdzie ulice zmieniły się wręcz w rzeki. Mówi się, że obecność social media, komunikatów i duża liczba samochodów posiadanych przez Teksańczyków pomogła w uniknięciu większej liczby ofiar śmiertelnych. 12 lat temu mieszkańcom Luizjany i Nowego Orleanu zabrakło tych kluczowych czynników, co na pewno wpłynęło na skalę tragedii.

Również dlatego straty materialne i finansowe wywołane przez Harveya są bardzo duże. Szacunki różnią się, trudno też je na ten moment dokładnie przewidzieć, jest jednak możliwe, że huragan ten będzie najbardziej kosztownym w historii USA. Niektóre źródła mówią, że mógł on spowodować straty rzędu 190 miliardów dolarów, są to jednak dosyć pesymistyczne szacunki. Na pewno jednak skala zniszczeń jest ogromna i przekroczy 100 miliardów.

Jak więc widać, pieniądze są poszkodowanym przez huragan potrzebne. Na różnego rodzaju akcje charytatywne nie trzeba było jednak długo czekać. Amerykanie wpłacają pieniądze na pomoc Teksańczykom na liczne fundacje, a także na Czerwony Krzyż. Pomagają także celebryci. Rodzina Kardashianów wysłała na pomoc ponad 500 tysięcy dolarów, komik Kevin Hart zrobił ,,challenge" wzywający inne gwiazdy do pomocy, na co odpowiedzieli m. in. Dwayne ,,The Rock" Johnson czy Chris Brown. Pomoc zapowiedziała też urodzona w Houston Beyonce.

A co na to władze państwowe? Prezydent Donald Trump ze swoich własnych pieniędzy przekazał milion dolarów, a także wezwał Kongres do przekazania poszkodowanym przez huragan 7 miliardów dolarów. Trump także odwiedził Teksas w tych trudnych chwilach, zresztą już dwa razy, spotykając się z ludźmi dotkniętymi tragedią i oglądając zniszczenia. Wygłosił także w Teksasie przemówienie, w którym podziwiał hart ducha poszkodowanych, solidaryzował się i obiecał dalsze wsparcie.

Ameryka powoli otrząsa się ze zniszczeń dokonanych przez Huragan Harvey, mając jednak świadomość, że taka tragedia ma prawo się powtórzyć. Co gorsza, trudno takie zdarzenia przewidzieć, a już kompletnie niemożliwe jest im zapobiec.