Komunikatory umożliwiające prowadzenie szyfrowanych rozmów, takie jak WhatsApp, Telegram, Confide czy Signal, zyskały ostatnio na popularności, lecz budzą również sporo kontrowersji.

"Sekretna korespondencja" stanowi kłopot dla instytucji kontrolowanych przez rząd, w których rejestrowanie wiadomości tekstowych i połączeń głosowych jest standardem. W dobie globalnych cyberataków nie należy się jednak dziwić, że ludzie czują się spokojniejsi, korzystając z szyfrowania.

Komunikatory z funkcją szyfrowania nie przechowują danych na serwerze, a wszystkie wiadomości są automatycznie usuwane. Podobny format przyniósł popularność platformie Snapchat. Jedną z aplikacji umożliwiających wysyłanie szyfrowanych wiadomości jest WhatsApp, według The Verge najpopularniejszy obecnie komunikator na świecie, w który zainwestowała m.in. spółka venture capital Sequoia Capital. Do danych przesyłanych przez WhatsApp nie ma dostępu nawet spółka matka - Facebook (FB  ). Liczba pobrań tego typu aplikacji w Stanach Zjednoczonych wzrosła po aferze WikiLeaks, a ostatnio również po objęciu prezydentury przez Donalda Trumpa. "The New York Times" zauważa, że "niezależnie od tego, czy chodzi o chęć ominięcia przepisów, załatwienia delikatnej sprawy czy też po prostu przeprowadzenia szczerej rozmowy bez obaw o podsłuch, członkowie zarządów firm i inni przywódcy mają wiele argumentów za korzystaniem z prywatnych kanałów komunikacji".

Na Wall Street aplikacje szyfrujące wiadomości owiane są złą sławą. Bloomberg twierdzi, że w styczniu Deutsche Bank (DB  ) zakazał ich pobierania na telefony służbowe w celu utrzymania kontroli nad archiwizacją korespondencji oraz zapobiegania korupcji wśród pracowników. TechCrunch donosi jednak, że 14 największych amerykańskich banków, w tym JP Morgan (JPM  ), Bank of America (BAC  ), BlackRock (BLK  ), Citibank (C  ) i Goldman Sachs (GS  ), w dalszym ciągu korzysta z aplikacji Symphony. Do grona firm, które zainwestowały w wycenianą na miliard dolarów platformę, należą m.in. Google (GOOGL  ), Natixis (EPA: KN), Societe Generale (EPA: GLE), Merus Capital oraz UBS (UBS  ).

Presja wprowadzenia zakazu korzystania z komunikatorów szyfrujących wiadomości wywierana jest również na Biały Dom. W ubiegłym miesiącu organizacja obywatelska Citizens for Responsibility and Ethics in Washington wniosła do sądu pozew przeciwko administracji Trumpa, która upodobała sobie tę formę komunikacji. Zdaniem NPR szyfrowanie wiadomości przez urzędników państwowych stanowi naruszenie zasady przejrzystości życia publicznego. Największym zagrożeniem są jednak terroryści. Według Washington Post najczęściej planują oni ataki właśnie za pośrednictwem aplikacji umożliwiających szyfrowanie wiadomości. ISIS i jego zwolennicy oraz inne organizacje dżihadystów korzystają głównie z komunikatora Telegram. Właściciele aplikacji oświadczyli, że prywatność użytkowników jest dla nich najważniejsza, lecz nie będą tolerować ekstremizmu. W tym roku zablokowali rzekomo ponad 5 tysięcy grup naruszających zasady.

Z drugiej strony, aplikacje tego typu mają też licznych zwolenników, którzy uważają je za istotne narzędzie dla działaczy społecznych. Komunikator Signal zachwalał między innymi Edward Snowden. Członkowie ruchu Black Lives Matter przyznają, że szyfrują wiadomości, by uniknąć inwigilacji ze strony FBI. Według The Verge również organizacje takie jak Planned Parenthood czy Race Forward wykorzystują technologię szyfrowania w celu obrony przed hakerami działającymi na zlecenie przeciwników politycznych. Amnesty International, jedna z największych organizacji pozarządowych na świecie, wydała oświadczenie następującej treści: "Naszej komunikacji stale zagrażają cyberprzestępcy, hakerzy działający w złej wierze oraz władze państwowe szpiegujące nas bez przyczyny. Najbardziej zagrożeni są młodzi ludzie, aktywiści i dziennikarze, którzy udostępniają szczegółowe dane za pośrednictwem komunikatorów". Organizacja uważa, że szyfrowanie end-to-end powinno być standardem w spółkach technologicznych. Zdaniem ekspertów WhatsApp zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa, zaś Snapchat daje jedynie iluzję prywatności.

Przyszłość aplikacji umożliwiających szyfrowanie wiadomości jest niejasna ze względu na coraz ostrzejsze przepisy. Mimo to zdaje się, że ich popularność wśród zwykłych obywateli rośnie. Gdy w maju ubiegłego roku brazylijski sąd w obliczu protestów politycznych tymczasowo zakazał korzystania z WhatsApp, liczba pobrań konkurencyjnej aplikacji Orbot wzrosła o 24%. Ten sam komunikator zanotował w Stanach Zjednoczonych wzrost popularności o 30% po wyborze Trumpa na prezydenta. Już teraz osoby, które chcą się porozumiewać w bezpieczniejszy sposób, mają wiele możliwości, zaś z czasem będzie ich jeszcze więcej.