Nieprawdopodobny ciąg wydarzeń z reguły wywołuje gwałtowną reakcję. Tak też się stało w poniedziałek rano, po tym jak okazało się, że prawybory w Argentynie wygrał z dużą przewagą populistyczny kandydat opozycji Alberto Fernandez.

Lokalne rynki finansowe wyraźnie przejęły się niespodziewanym wynikiem niedzielnego głosowania i zareagowały bardzo gwałtownie, wywołując największą od 18 lat przecenę na argentyńskiej giełdzie, mocno straciło także peso w stosunku do dolara amerykańskiego. Inwestorzy obawiają się, że populistyczne i drogie w realizacji obietnice opozycyjnego kandydata zwiększają prawdopodobieństwo przegranej obecnego prezydenta Mauricio Macri i mogą zaprzepaścić trud włożony w wyprowadzaniu kraju na prostą z ubiegłorocznego kryzysu. Przecena aktywów dotarła także na Wall Street, gdzie notowanych jest 16 spółek z argentyńskim paszportem - solidnie ucierpiały spółki z sektora finansowego takie jak Banco Makro SA (BMA  ), Grupo Supervielle SA (SUPV  ) oraz Grupo Financiero Galicia (GGAL  ) czy najważniejsze krajowe przedsiębiorstwa jak Central Puerto (CEPU  ), Pampa Energia (PAM  ) czy Transportadora de Gas del Sur (TGS  ), które spadały ponad 50%. Prawdziwy pogrom.

Rynek zinterpretował porażkę Macri jako wyraźny sygnał, że po czterech latach niezadowolone społeczeństwo z wysokiego 10-procentowego bezrobocia, cięć budżetowych i wysokiej inflacji, zamierza odrzucić w październiku przyjazną dla biznesu politykę gospodarczą swojego obecnego rządu. Wzbudziło to dodatkowe obawy, że gospodarka kraju, który już jest w recesji, może doświadczyć jeszcze silniejszej degradacji. Mimo wielu trudności i trwającej recesji, inwestorzy popierają obecnego prezydenta, ponieważ polityka, którą prowadzi jest względnie przewidywalna i w dłuższej perspektywie powinna pobudzić gospodarkę. Jednak trudne reformy gospodarcze nie pomagają budować popularności prezydenta Macri.

Nieoczekiwany wynik wyborów wpłynął również na walutę kraju, peso, które straciło 25% swojej wartości w porównaniu do dolara amerykańskiego. Z tego powodu ceny krajowych obligacji w spadły, co znów wywołało wzrost rentowności. Czynniki te mają szeroki wpływ na akcje spółek z Argentyny, które odczują zawirowania walutowe, ponieważ odnotowują przychody i zyski w pesos. Tymczasem wzrost stóp procentowych prawdopodobnie spowoduje, że pożyczanie pieniędzy przez argentyńskie spółki będzie droższe. Firmy użyteczności publicznej, producenci ropy naftowej i przedsiębiorstwa przemysłowe, zwykle posługują się wysoką dźwignią finansową, aby móc funkcjonować i modernizować sprzęt. Ponadto istnieje znaczny potencjał pogorszenia koniunktury dla biznesu, który najpewniej wpłynie na kondycję finansową największych krajowych spółek giełdowych.

Rynek spodziewał się, że prezydent Macri wyłoni się jako zwycięzca niedzielnego głosowania, jednak obecnie ma wątpliwości co do październikowego wyniku i poniedziałkową wyprzedażą wycenił prawdopodobieństwo większych zawirowań gospodarczych w nadchodzącym roku. Biorąc pod uwagę tę niepewność, lepiej teraz unikać akcji spółek z paszportem argentyńskim.