AstraZeneca (AZN  ) powtórzyła ocenę skuteczności swojej szczepionki na koronawirusa w odpowiedzi na upomnienia, jakie otrzymywała od licznych instytucji i ekspertów ds. zdrowia, w tym od Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych USA (NIAID).

W ubiegłym tygodniu w poniedziałek koncern farmaceutyczny opublikował wyniki badania klinicznego fazy III swojego kandydata na wakcynę przeciwko COVID-19, ale następnego dnia spotkał się z zaskakującymi zarzutami NIAID, według których raport został oparty na przestarzałych danych. Amerykańska agencja rządowa twierdzi, że informacje skontrolowane przez niezależną grupę nadzorczą ds. bezpieczeństwa wskazywały, iż szczepionka zapobiega infekcjom wirusa ze skutecznością na poziomie 69-74%, a nie 79%, tak jak zaraportowała AstraZeneca.

Wraz z upublicznieniem wspomnianych wyżej oskarżeń firma natychmiast znalazła się pod ostrzałem krytyki ze strony władz Stanów Zjednoczonych, które zarzuciły jej manipulację danymi. Dr Anthony Fauci zauważył jednak, że incydent mógł być wywołany "niezamierzonym błędem". Dodał, że szczepionkę AstraZeneki można dalej stosować bez obaw o bezpieczeństwo. "Takie rzeczy naprawdę wzbudzają wątpliwości co do szczepień i mogą skutkować niezdecydowaniem. To nie było konieczne" - powiedział rządowy ekspert, cytowany przez CNBC.

Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, mając na uwadze, że AstraZeneca odczuwa coraz większą presję ze strony krajów Unii Europejskiej. Wspólnota oskarża koncern o wprowadzanie w błąd opinii publicznej z powodu niedotrzymania obietnicy dostarczenia 120 mln dawek wakcyny. Włoskie organy regulacyjne na polecenie UE przeprowadzą w tej sprawie inspekcję.

Seria problemów AstraZeneki zaczęła się we wrześniu, kiedy firma nie zgłosiła amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), że tymczasowo zawiesza badania kliniczne. W bogatym katalogu wpadek znajduje się również zarzut o złe dawkowanie preparatu podczas testów.

Gigant farmaceutyczny wszedł w nowy tydzień na giełdzie ze wzrostami, które były reakcją inwestorów na wiadomość o 79-procentowej skuteczności szczepionki. Cena akcji AZN poszła w górę o 4% do 51,2 dolara, ale na zamknięciu sesji spadła do 49,2 dolara. Następnie pod wpływem krytyki NIAID notowania firmy obniżyły się we wtorek o 3,5% do 49,39 dolara i o kolejne 1,2% do 48,79 dolara w środę.