14 listopada, po zakończeniu dwutygodniowej wizyty w Azji obejmującej pobyt w pięciu różnych krajach, Donald Trump oświadczył, że zakończyła się ona "spektakularnym sukcesem". Prezydent USA podkreślił, jak wiele udało się osiągnąć w dziedzinie handlu międzynarodowego, a także stwierdził, że wysłany został jasny komunikat do pozostałych państw świata mówiący o tym, że Stany Zjednoczone będą się domagały lepszych warunków wymiany handlowej.

W czasie wizyty w Azji Trump odwiedził Japonię, Koreę Południową, Chiny, Wietnam oraz Filipiny.

W Japonii prowadził negocjacje z premierem Shinzo Abe. W handlu z Japonią USA wykazuje deficyt w wysokości 69 mld dolarów, związany głównie z wysokim amerykańskim importem samochodów oraz elektroniki użytkowej, a także niedostatecznym eksportem amerykańskich produktów do Japonii. Trump podkreślił, że Japonia od lat odnosi korzyści z handlu z USA i chciałby, aby wymiana handlowa między państwami była bardziej "sprawiedliwa".

W związku z tym, że Stany Zjednoczone wycofały się z Partnerstwa Transpacyficznego, doszło do otwartego dialogu na temat współpracy gospodarczej między wiceprezydentem USA Mike'em Pence oraz wicepremierem Japonii Taro Aso. Negocjacje dotyczyły głównie kursu walutowego oraz wymiany handlowej. Stany Zjednoczone próbowały doprowadzić do obniżenia ceł rolnych, złagodzenia obostrzeń dotyczących sprzedaży amerykańskich samochodów w Japonii, a także zniesienia "mechanizmu ochronnego" w kontekście importu, który doprowadził do tego, że Japonia podniosła cło na mrożoną wołowinę, co przyczyniło się do dużego spadku japońskiego importu z USA w ostatnim roku. Chociaż Trumpowi wydawało się, że w czasie wizyty w Japonii udało się zawrzeć korzystne umowy handlowe, Abe stale naciskał, aby wszelkie kwestie ekonomiczne zostały uregulowane oddzielnie, w czasie rozmów związanych z Partnerstwem Transpacyficznym.

Trump starał się również wywrzeć presję na Japonii, aby ta kupiła amerykański sprzęt wojskowy. Chodziło mu zarówno o poprawę wymiany handlowej z Japonią, jak również ochronę przed zagrożeniem ze strony Korei Północnej. Trzeba jednak zaznaczyć, że Japonia zaopatruje się już w amerykański sprzęt wojskowy, a eksperci przypuszczają, że mimo rozmów z Trumpem, nie zdecyduje się na zmianę pierwotnego planu zaopatrzenia.

W Korei Południowej Trump starał się skłonić tamtejszych negocjatorów do zaproponowania "lepszej umowy handlowej" od istniejącej, bowiem amerykańsko-koreańska strefa wolnego handlu była w przeszłości wielokrotnie krytykowana. Podobnie jak w przypadku Japonii, Trump zachęcał Koreę Południową do zakupu amerykańskiego sprzętu wojskowego w celu odstraszenia Korei Północnej.

W Chinach Trumpowi udało się wprawdzie zawrzeć kilka umów, były to jednak głównie niewiąrzące listy intencyjne, których postanowienia mogą wejść w życie dopiero za kilka lat. Wśród nich znalazły się plany importu przez Chiny amerykańskich produktów takich jak gaz ziemny, opony czy wołowina. Chociaż Trump miał nadzieję, że uda mu się wywrzeć na prezydencie Xi Jinping presję, aby ten zadbał o wzrost konkurencji w gospodarce poprzez wprowadzanie zasad gospodarki rynkowej, niewiele udało mu się na tym polu osiągnąć.

W Wietnamie Trump zapewnił prezydenta Tran Dai Quang, że nie może się doczekać prowadzenia "sprawiedliwej i wzajemnej" dwustronnej wymiany handlowej, chociaż po stronie Wietnamu występuje obecnie deficyt handlowy.

Na Filipinach Trump zaakceptował propozycję Filipin dotyczącą otwarcia dyskusji dotyczącej powołania strefy wolnego handlu.

Obok wymiany handlowej, jednym z najważniejszych tematów wizyty Trumpa w Azji były program jądrowy oraz program budowy pocisków przez Koreę Północną. Trump uspokajał Tokio i Seul, a także zabiegał o poparcie Chin w kontekście wywierania wpływu na Koreę Północną, aby ta przestała realizować swój program jądrowy.