Trwające właśnie Detroit Auto Show są idealną okazją dla koncernów motoryzacyjnych do zaprezentowania amerykańskim klientom nowości w ofercie na ten rok. Jest to także sposobność do dyskusji o stanie amerykańskiej motoryzacji.

Detroit od dekad jest uznawane za stolicę amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego. To tutaj swoje siedziby ma amerykańska samochodowa wielka trójka: Ford (F  ), General Motors (GM  ) i Fiat Chrysler Automobiles (FCAU  ). To także tutaj już od ponad wieku odbywa się najważniejsza impreza - Północnoamerykańska Międzynarodowa Wystawa Samochodowa zwana popularnie Detroit Auto Show. Wystawcy, po niezwykle udanym 2017 r., przyjechali do Detroit w dobrym humorze. Może się jednak okazać, że ich radość nie potrwa zbyt długo.

Dr Dieter Zetsche, CEO Daimler, i Arnold Schwarzeneger wznoszą toast na cześć nowego Mercedesa Klasy G.
Dr Dieter Zetsche, CEO Daimler, i Arnold Schwarzeneger wznoszą toast na cześć nowego Mercedesa Klasy G.

Rok 2017 r. sprzedawcy samochodów zakończyli udanie po raz trzeci z rzędu przekraczając poziom 17 milionów sprzedanych samochodów. Są to rekordowe trzy lata w historii branży. Niskie ceny paliwa oraz silna gospodarka zachęcają amerykanów do kupowania dużych samochodów, co szczególnie cieszy producentów, ponieważ wiąże się to dla nich z większą marżą. Pozwala to im także patrzeć z optymizmem w najbliższą przyszłość. Jeśli jednak przyjrzymy się bliżej, to obraz nie wydaje się być aż taki różowy.

Mimo, że sprzedaż nowych samochodów rośnie, to klienci indywidualni kupują ich coraz mniej. Za sumaryczny wzrost sprzedaży odpowiada zwiększona sprzedaż flotowa np. dla wypożyczalni samochodowych. Jest to dość niepokojąca informacja, ponieważ wielkość sprzedaży dla klientów indywidualnych jest uznawana za miernik popytu, który jak się okazuje, od dwóch lat delikatnie spada. Kolejny powód do obaw wiąże się z coraz większymi zniżkami udzielanymi przez sprzedawców. W ubiegłym roku średnia wartość upustu wyniosła 11% ceny katalogowej. W 2014 r. było to niecałe 8%. Oznacza to, że pomimo rosnących rabatów, popyt maleje. A najbliższe lata nie rysują się zbyt dobrze. Podwyżka stóp procentowych zwiększyła koszty finansowania nowych samochodów, a wchodzące w dorosłość pokolenie coraz mniej chętnie decyduje się na kupno samochodu.

Chevrolet Silverado
Chevrolet Silverado

Producenci zdają się nie przejmować tymi sygnałami, i korzystając ze sporych zysków ze sprzedaży pick-up'ów i SUV-ów, zwiększają moce produkcyjne w celu zwiększenia udziałów rynkowych. Przywodzi to na myśl strategię wielkiej trójki z początku lat 2000, kiedy to firmy te zwiększały wysokość rabatów w celu zdobycia udziałów w rynku i pozbycia się nadprodukcji. Niestety strategia ta okazała się być klapą, a firmy poniosły ogromne straty.

Nie pozostaje nam nic innego, jak obserwować, czy historia nie zechce się powtórzyć. Być może tak nie będzie, ponieważ koncernom motoryzacyjnym uda się sfinansować wysokie rabaty zwiększoną sprzedażą drogich modeli.

Lamborghini Urus - najszybszy SUV na rynku.
Lamborghini Urus - najszybszy SUV na rynku.

Wracając jednak do Detroit Auto Show i wystawców, warto dokonać przeglądu najciekawszych nowości tegorocznej imprezy. Wszyscy czołowi producenci obecni na amerykańskim rynku przedstawili nowe modele w najpopularniejszym obecnie segmencie rynku, jakim są trucki. Dodge zaprezentował nową wersję pick-up'a RAM 1500, natomiast Ford odświeżonego Forda Ranger, a Chevrolet nowego Selvorado.

Nie mogło też zabraknąć nowych SUV-ów i Crossoverów, które wypierają z rynku popularne wcześniej samochody rodzinne. BMW dokonało premiery modelu X2 - crossovera skierowanego do młodych kierowców, którzy szukają samochodu, który raczej zada im szyku na drodze, niż będzie się dobrze sprawował poza utwardzonym gruntem. Po raz pierwszy klienci po drugiej stronie Atlantyku mieli okazję zobaczyć Lamborghini Urus. Włoska firma przekonuje, że będzie to najszybszy SUV na świecie rozpędzający się od 0 do 100 km/h w 3,4 sekundy. W Detroit światową premierę miała także nowa wersja legendarnej terenówki Mercedesa - Klasa G. Samochód produkowany w niemal niezmienionym kształcie od 1979 r. będzie teraz o 530 milimetrów dłuższy i 121 milimetrów szerszy. Otrzymał on także nowe światła z przodu i smuklejsze zderzaki.

Ford Mustang Bullitt (po prawej) oraz egzemplarz Forda Mustanga, który występowała w filmie Bullitt.
Ford Mustang Bullitt (po prawej) oraz egzemplarz Forda Mustanga, który występowała w filmie Bullitt.

Sporo uwagi zwiedzających przyciągnął także Ford Mustang Bullitt. Będzie to limitowana wersja Mustanga nawiązująca do 50. rocznicy premiery filmu pt. "Bullitt", który jest najbardziej znany z pierwszej w historii kina sceny pościgu ulicznego, w którym grający policjanta Steve McQueen ściga się po ulicach San Francisco swoim ciemnozielonym Mustangiem. Inny sportowy samochód, który można podziwiać w Detroit to odświeżona wersja elektrycznego BMW i8 oraz nowość - i8 w wersji roadster. Samochód, oprócz drobnych zmian stylistycznych ma on zwiększony zasięg i nowe wnętrze.