Panika związana z koronawirusem trwa w najlepsze, i nikt nie wie kiedy zagrożenie zostanie zneutralizowane. Dla wytrawnych inwestorów może to być okazja inwestycyjna. A dla podróżników?

To co jednych przeraża, dla drugich może być okazją nie od przeoczenia. Tą okazją są... loty w Chinach, które mogą kosztować zaledwie 4 USD w wyniku koronawirusa. Przelot w jedną stronę między Szanghajem a Chongqing, który zajmuje trzy godziny, kosztuje jedynie 29 juanów (4,10 USD) największym chińskim przewoźnikiem Spring Airlines, według informacji posiadanych przez chińskie media. To mniej niż cena kawy latte w Chinach, która kosztuje 32 juany, czyli 4,50 USD. Za mniej niż 10 USD podróżni mogą skorzystać z lotu Spring Airlines z Szanghaju do Harbin, które jest stolicą prowincji Heilongjiang w północnych Chinach. Inne linie lotnicze oferują również tanie loty w Państwie Środka. Shenzhen Airlines, spółka zależna Air China, oferuje loty kosztujące zaledwie 14 USD między Chongqing i Shenzhen, podobnie jak Chengdu Airlines na trasie między Shenzhen a Chengdu.

Linie lotnicze obniżyły ceny wznawiając usługi po tym, jak tysiące lotów zostało odwołanych w Chinach w związku z wykluciem się wirusa COVID-19, który zainfekował prawie 84 000 osób na całym świecie i spowodował ponad 2800 zgonów, wg stanu na ostatni piątek. Większość przypadków choroby miała miejsce w Chinach - wirus pojawił się po raz pierwszy w mieście Wuhan w chińskiej prowincji Hubei. Według chińskich analityków, ceny mogą spaść nawet niżej, ponieważ krajowe linie lotnicze w Chinach mogą otrzymywać dotacje rządowe na wyrównanie potencjalnych strat, a są one coraz większe. Wnioski z tej sytuacji mogą być jednak zaskakujące.

Na całym świecie zniżki na podróże mają jednak nie być tak łatwo dostępne, pomimo wybuchu choroby zakaźnej, która wstrząsnęła rynkami. Chociaż popyt na loty między USA i Chinami spadł o około 48% z powodu koronawirusa, według firmy turystycznej Hopper, koszty podróżowania mogą być znacznie droższe. Ceny biletów lotniczych między tymi dwoma mocarstwami wzrosły o ponad 14% od początku stycznia, głównie ze względu na dużą liczbę linii lotniczych, które odwołały loty między dwoma krajami. Widzimy więc skutki fundamentalnego prawa popytu i podaży.

Ceny biletów lotniczych nieznacznie spadły za to w przypadku lotów między USA a niektórymi miejscami w Azji. Między USA a Wietnamem spadły one o 5,7% od początku stycznia. Według Hoppera spadły również koszty przelotu do Tajlandii i Japonii, częściowo z powodu niższego popytu. Analitycy z firmy turystycznej odnotowali o 38% mniej wyszukiwań lotów do Wietnamu między początkiem stycznia a końcem lutego. Jedynym krajem, w którym w tym czasie wzrosła liczba wyszukiwań lotów w Azji Południowej i Wschodniej, był Bangladesz, który jest znany m.in. z produkcji tekstyliów dla wielu znanych marek modowych. Departament Stanu USA wydał ostrzeżenie dotyczące podróży, które zaleca ostrożność podczas podróży do Chin, Japonii i Korei Południowej z powodu dużej liczby przypadków koronawirusa w tych krajach. "Wirus prawdopodobnie będzie miał duży wpływ na turystykę do miejsc docelowych w Wietnamie, Filipinach, Malezji i wielu innych krajach Azji Południowo-Wschodniej, ponieważ 30% lub więcej dostępnych lotów z USA do tych krajów obejmowało międzylądowanie w Chinach", stwierdził w swoim raporcie ekonomista Hoppera, Hayley Berg. Poza Azją, ofiarą koronawirusa stały się również Włochy, na które odnotowano niższy popyt.