Wszyscy znamy popularność Netflixa (NFLX) i innych platform, które powoli wypierają ofertę tradycyjnych sieci kablowych i telewizji. Seriale na zawołanie stały się tak popularne, że tej opcji pozazdrościł im sam Microsoft (MSFT). W branży gier.

Microsoft ogłosił w tym tygodniu, że 15 września uruchomi usługę gier w chmurze w ramach pakietu subskrypcji za jedyne 15 USD miesięcznie. Mówimy o platformie xCloud, która ma być w istocie darmowym dodatkiem do usługi Xbox Game Pass Ultimate. Usługa ta jest najpopularniejszym produktem subskrypcyjnym firmy i daje graczom dostęp do katalogu gier na konsoli Xbox One i komputerach z systemem Windows 10. Wersja beta oprogramowania Microsoft służącego oddaniu się grom w chmurze zostanie dołączona do aplikacji Xbox Game Pass 15 września, umożliwiając użytkownikom natychmiastowe znalezienie się w świecie wirtualnym na smartfonie lub tablecie. Aplikacja będzie dostępna tylko na urządzeniach z Androidem i w 22 krajach, w tym w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Korei Południowej. Microsoft zdradza, że opcja ta pojawi się również na PC, ale nie ma jeszcze daty premiery. Będzie w czym przebierać, bowiem w dniu premiery gracze będą mogli wybrać spośród ponad 100 gier. Microsoft nie ujawnił wszystkich tytułów, które będą dostępne, ale udostępnił wstępną listę gier która ma być tam dostępna, w tym m.in. "Destiny 2", "Gears of War 5", "Grounded", "Halo 5", "Minecraft Dungeons" i nadchodzący tytuł " Tell Me Why."

Możliwość grania w gry z chmury to koncepcja, która ostatnio nabrała rozpędu w branży gier wideo wartej 150 miliardów USD. Technologia ta jest często postrzegana jako swego rodzaju "Netflix dla gier", ponieważ pozwala użytkownikom przesyłać strumieniowo gry przez internet na telefon, tablet lub komputer, podczas gdy same gry są uruchamiane na zdalnych serwerach. Atrakcyjność tego modelu polega na tym, że gracze nie musieliby kupować konsoli ani drogiego komputera do gier, aby grać. Konkurencja w świecie elektronicznej rozrywki w chmurze ostatnio mocno się zaostrzyła. W zeszłym roku Google (GOOGL) uruchomił własną platformę streamingową o nazwie Stadia. Usługa Google spotkała się ze zgoła odmiennym przyjęciem ze względu na ograniczoną bibliotekę gier i fakt, że wiele z tych tytułów trzeba było kupić osobno. Nvidia (NVDA) również stworzyła własną platformę o nazwie GeForce Now, która jednak wpadła w kłopoty z programistami na początku tego roku, a Activision Blizzard (ATVI) wycofał wszystkie swoje gry z usługi. W międzyczasie Sony (SNE) od dawna oferuje usługę subskrypcji gier w chmurze o nazwie PlayStation Now, ale jest ona dostępna tylko na PlayStation 4 i PC. W przypadku Microsoftu firma wprowadzi gry w chmurze na telefony i tablety z Androidem, ale nie na komputery PC ani urządzenia Apple. George Jijiashvili, starszy analityk w Omdii stwierdził, że chociaż Microsoft jest "siłą, z którą należy się liczyć" na rynku strumieniowego przesyłania gier dzięki technologii chmury Azure i marce gier Xbox, brak obsługi iPhone'a jest w jego opinii wielkim błędem.

Nintendo Super Famicom - gdyby nie to urządzenie, być może nigdy nie powstałoby PlayStation w formie jaką znamy
Nintendo Super Famicom - gdyby nie to urządzenie, być może nigdy nie powstałoby PlayStation w formie jaką znamy

Firma Microsoft zaprezentowała również szereg dedykowanych kontrolerów i akcesoriów, które będą współpracować z grami w chmurze, dzięki partnerstwu z różnymi producentami sprzętu do gier. Przykładowo kontroler firmy Razer podłącza się do smartfona użytkownika z analogowymi drążkami i przyciskami po obu stronach w podobny sposób, jak w hybrydowej konsoli Switch firmy Nintendo. Inne urządzenia, które będą kompatybilne z usługą gier w chmurze firmy Microsoft, obejmują dwa kontrolery firmy PowerA - jeden z uchwytem na telefon na górze i drugi, który można przymocować po obu stronach telefonu. Microsoft przygotowuje się obecnie również do premiery swojej nadchodzącej konsoli Xbox Series X, która jesienią będzie bezpośrednio konkurować z innym flagowym sprzętem Sony nowej generacji, PlayStation 5. Firma kładzie jednak coraz większy nacisk na gry w chmurze i subskrypcje, a wszystkie nadchodzące gry nowej generacji, w tym "Halo Infinite" i "Fable", mają trafić do Xbox Game Pass. Sektor gier wideo rozkwitł podczas pandemii koronawirusa z powodu pozostania potencjalnych graczy w domach. Zagrożenie dalej trwa, branża video paradoksalnie więc może wciąż cieszyć z potencjalnie większych przychodów.