Sekretarz stanu USA Anthony Blinken zapowiedział w środę, że kraj do końca lutego planuje wpłacić do kasy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zaległe składki członkowskie o łącznej wartości ponad 200 mln dolarów. Rząd federalny pod przewodnictwem prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena zobowiązał się do ponownego dołączenia do międzynarodowej instytucji po tym, jak poprzedni prezydent Donald Trump działał na rzecz zerwania tej współpracy.

"To ważny krok w kierunku wypełnienia naszych zobowiązań finansowych jako państwo członkowskie WHO, który pokazuje, że staramy się zapewnić organizacji odpowiednie wsparcie, potrzebne do kierowania światową walką z pandemią" - skomentował Blinken podczas wideokonferencji z Radą Bezpieczeństwa ONZ. - "Musimy pokonać COVID-19 i zapobiec przyszłym pandemiom. Aby osiągnąć ten cel, będziemy współpracować z krajami partnerskimi na całym świecie nad umocnieniem i reformą WHO, rozwojem Globalnego Programu Bezpieczeństwa Zdrowotnego (GHSA), zrównoważonym przygotowaniem się na biologiczne zagrożenia, a także stworzeniem systemu ostrzegawczego, który pozwoli nam na szybszą reakcję w obszarze testowania, śledzenia kontaktów i odzieży ochronnej koniecznej do ratowania życia."

Blinken dodał, że wszystkie sojusznicze państwa muszą dołożyć wszelkich starań, by ograniczyć rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji dotyczących pandemii koronawirusa, a szczególnie szczepionek. Polityk podkreślił konieczność rozpoczęcia niezależnych badań nad pochodzeniem SARS-CoV-2, które pozwolą naukowcom lepiej poznać patogen.

"Trwające badania w celu ustalenia źródła pandemii i przyszłe raporty w tej sprawie muszą być niezależne, a wnioski wysnuwane na podstawie nauki i faktów, wolne od zewnętrznej ingerencji" - powiedział Blinken. - "Aby lepiej zrozumieć tę pandemię i przygotować się na następne, wszystkie kraje muszą udostępnić dane gromadzone od jej najwcześniejszych okresów."

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zaproponował w poniedziałek, by globalne potęgi zawarły pakt, na mocy którego dzieliłyby się z opinią publiczną wszystkimi informacjami na temat koronawirusa.

"Uważam, że jednym z najlepszych pomysłów, na jakie wpadliśmy w ciągu kilku ostatnich miesięcy, jest propozycja globalnego porozumienia, dzięki któremu kraje członkowskie będą udostępniać zebrane przez siebie dane o wirusie w celu określenia, co się wydarzyło i co zrobić, by nie stało się to ponownie" - powiedział Johnson, cytowany przez agencję Reutera.