Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła w czwartek, że pandemia koronawirusa przybiera na sile we wszystkich częściach globu i wystarczyło tylko pięć tygodni, by wskaźnik zarażeń wzrósł dwukrotnie z 6 do 12 mln. Dyrektor generalny WHO dr Tedros Adhanom Ghebreyesus wezwał kraje członkowskie do zjednoczenia się i współpracy na rzecz zwiększenia dostępności testów, izolowania osób chorych i śledzenia ich kontaktów.

"Wirusa da się opanować. Ale w większości krajów na świecie tak nie jest, sytuacja się tylko pogorsza" - oznajmił Tedros podczas konferencji prasowej w Genewie.

Południowe stany USA zgłaszają więcej zgonów z powodu COVID-19 niż kiedykolwiek wcześniej podczas tej pandemii. Prawie połowa wszystkich nowych zachorowań z zeszłego tygodnia miała swoje źródło w Arizonie, Kalifornii, Teksasie i na Florydzie. Poza tym już trzeci dzień z rzędu Stany Zjednoczone odnotowały ponad 800 ofiar śmiertelnych.

Dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych USA (NIAID) oraz doradca Białego Domu ds. koronawirusa dr Anthony Fauci stwierdził w podcaście prowadzonym przez Kate Linebaugh and Ryana Knutsona, że stany, w których dochodzi do znacznego wzrostu zarażeń, powinny zdecydować się na ponowne wprowadzenie lockdownu.

"W tej chwili obserwujemy wzrost wykładniczy. [Liczba zachorowań] wzrosła z 20 000 do 40 000 i 50 000. Podwaja się. Analogicznie, 50 razy 2 daje 100" - powiedział Fauci. - "Każdy stan borykający się z poważnym problemem powinien rozważyć zamknięcie. Nie mnie oceniać który, ponieważ sytuacja w każdym stanie jest inna."

Łączna liczba zachorowań: ponad 12,37 mln

Łączna liczba zgonów: ponad 556 000

Łączna liczba wyzdrowień: ponad 7,18 mln

Zmiana stanowiska

Światowa Organizacja Zdrowia zaktualizowała informacje na temat znanych modeli transmisji koronawirusa. Mimo wcześniejszych obiekcji instytucji do listy dodano rozprzestrzenianie się drogą powietrzną.

Ponad 200 naukowców z całego świata wystosowało otwarty list do krajowych i międzynarodowych organów władzy, który wzywa do podjęcia zdecydowanych środków zapobiegających przenoszeniu się choroby w powietrzu w pomieszczeniach zamkniętych. Autorzy napisali, że badania wskazują "ponad wszelką wątpliwość", iż cząsteczki wirusa, wydalane podczas oddychania, mówienia lub kasłania, są na tyle małe, by utrzymać się w powietrzu.

WHO potwierdziło w czwartek, że analiza transmisji COVID-19 w restauracjach czy siłowniach pozwala stwierdzić, iż wirus może rozprzestrzeniać się drogą powietrzną. Zgodnie z aktualnym stanowiskiem międzynarodowej organizacji nie można całkowicie odrzucić tej opcji, szczególnie w przypadku krytych, zatłoczonych i słabo wentylowanych obiektów. Niemniej jednak, agencja podkreśliła, że taki rodzaj przenoszenia się choroby może wynikać z innych, dobrze znanych nam modeli, takich jak bliski kontakt z zarażonym czy dotykanie nieodkażonych powierzchni.