Europejskie spółki technologiczne mogą zaliczyć 2017 rok do niezwykle udanych. Inwestorzy na starym kontynencie zainwestowali łącznie blisko 3,5 mld dolarów w spółki zaliczane do grupy deep technology, czyli mające ogromny wpływ na inne inne segmenty przemysłu, w tym producentów półprzewodników, firmy specjalizujące się w Internecie Rzeczy, robotyce, a także sztucznej inteligencji. Ponadto europejscy producenci procesorów pozyskali łącznie dodatkowe 1,1 mld dolarów w ramach 172 umów począwszy od 2012 roku. Na pierwszym miejscu wśród państw inwestujących w nowe technologie znalazła się Wielka Brytania, wyprzedzając Francję oraz Niemcy. W światowym wyścigu o przewodnictwo w dziedzinie robotyki, wykorzystania komputerów kwantowych oraz samochodów autonomicznych przodują Niemcy, podczas gdy Wielka Brytania jest uznawana za lidera w obszarze sztucznej inteligencji, a Francja dominuje pod względem inwestycji w drony.

Najbardziej obiecujące spółki z grupy deep technology w Europie osiągają sukcesy zdobywając wysokie kwoty dofinansowania a jednocześnie zachowując niezależność, aby móc wykorzystywać nowe szanse, jakie pojawiają się na światowych rynkach. Graphcore pozyskał 50 mln dolarów od Sequoia Capital (MUTF: SEQUX), Lilium - 90 mln dolarów od Tencent (HKG: 0700), natomiast FiveAI - 35 mln dolarów od Lakestar. To tylko kilku głównych graczy na europejskiej scenie technologicznych startupów, wśród których można wskazać łącznie aż 900 startupów zajmujących się wyłącznie sztuczną inteligencją. Prognozuje się, że coraz więcej otwartych na nowe wyzwania inwestorów będzie inwestowało w projekty związane ze sztuczną inteligencją, w związku z czym rozwój branży sztucznej inteligencji nie ucierpi zbytnio na tym, że znajdą się również inwestorzy zupełnie niezainteresowani tym tematem. Udział europejskich instytucji badawczych, które prowadzą badania w dziedzinie sztucznej inteligencji jest znacznie większy niż udział podobnych instytucji w Stanach Zjednoczonych czy Chinach. Ogólnie rzecz biorąc, dziennikarze piszący na temat europejskiej branży nowych technologii są zdania, że sektor technologiczny na starym kontynencie ma się bardzo dobrze, co objawia się w dużej liczbie prowadzonych badań, zróżnicowaniu pod względem geograficznym, a także wysoko rozwiniętą współpracą z przemysłami tradycyjnymi. Głównymi czynnikami sukcesu, które powinny zadecydować o świetlanej przyszłości europejskich spółek technologicznych, są bogate zaplecze talentów, założyciele, którzy przewijają globalne ambicje, a także coraz bardziej skomplikowana baza inwestorów.

W tym kontekście nie powinien dziwić fakt, że brytyjski sektor technologiczny znalazł się wśród sektorów, które najżarliwiej krytykowały decyzję o Brexicie. Około 90% wszystkich spółek technologicznych z Wielkiej Brytanii opowiedziało się przeciwko wyjściu Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, ponieważ skutkuje ono odcięciem ich od możliwości dalszego rozwoju w kontynentalnej części Europy. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszystkie prognozy na przyszłość są negatywne: udział inwestycji firm z branży venture capital w sektorze technologicznym okazał się tak naprawdę wyższy po referendum niż jeszcze przed nim. Łączna kwota inwestycji w Zjednoczonym Królestwie w wysokości 2,4 mld funtów była dwukrotnie wyższa od sumy inwestycji w Niemczech oraz trzy razy wyższa od sumy inwestycji we Francji. Mimo tego w branży nadal dominują pesymistyczne nastroje, ponieważ pogląd mówiący o tym, że spółki technologiczne przeżywają kłopoty, który nasilił się szczególnie po tym, jak w marcu 2017 roku ucierpiały ich notowania, jest szeroko rozpowszechniony.