12 września odbyła się pierwsza w historii konferencja Apple (AAPL  ) zorganizowana w Steve Jobs Theater, podczas której zaprezentowano między innymi Apple TV 4K, iPhone'a 8 oraz iPhone'a X. Rynek akcji zareagował bardzo wyraźnie. Przed rozpoczęciem konferencji kurs Apple poszedł w górę o blisko 2%. O godzinie 13.00 wynosił 161,37 USD, zaś po rozpoczęciu wydarzenia wzrósł do 163,75 USD.

Kiedy jednak Apple poinformowało, że iPhone X trafi do sprzedaży dopiero 3 listopada, a więc w kolejnym roku obrotowym, cena akcji spadła do 160,20 USD. Tak czy inaczej, kurs utrzymał się w pobliżu rekordowego poziomu. Należy przy tym pamiętać, że premiera nowego iPhone'a odbyła się w tym roku wyjątkowo późno. Gdy konferencja dobiegała końca, Apple było najwyżej wycenianą spółką na świecie - wartość rynkowa koncernu wynosiła aż 837,6 mld dolarów.

Analityk UBS Steven Milunovich zauważył pewną prawidłowość w reakcji kursu Apple na premierę nowych produktów:

Przy ostatnich pięciu modelach iPhone'a cena akcji spadała na dwa tygodnie przed konferencją, rosła o 1-2% w dniu wydarzenia i szła dalej w górę aż do momentu wprowadzenia smartfona na rynek, następnie spadała przez dwa tygodnie i ponownie rosła przed publikacją sprawozdania finansowego spółki.

Milunovich stwierdził też, że w najbliższym czasie ryzyko spadków jest nieco większe, lecz najprawdopodobniej spółka będzie osiągać lepsze wyniki niż rynek przez kolejne 6-12 miesięcy. Firma UBS ustaliła cenę docelową w okolicy 180 dolarów, zaś analitycy z Wall Street spodziewają się 176 dolarów.

Premiera nowych produktów Apple może też wpłynąć na inne firmy w łańcuchu dostaw giganta. Warto zwrócić uwagę między innymi na Lumentum - dostawcę sensorów umożliwiających działanie funkcji Face ID w iPhonie X, Finisar - producenta laserów 3D, które mogą zostać wykorzystane w tylnej kamerze flagowca oraz Imagination Technologies Group - przedsiębiorstwo produkujące procesory graficzne.

Biorąc pod uwagę szum medialny wokół iPhone'a X, można się spodziewać, że Apple zaobserwuje w najbliższym czasie gwałtowny wzrost sprzedaży, gdyż wielu użytkowników będzie chciało wymienić telefon na najnowszy model. Analitycy przewidują, że zwiększony popyt w okresie przedsprzedaży znajdzie odzwierciedlenie w cenie akcji koncernu. W przeszłości tuż po wprowadzeniu nowych produktów na rynek zdarzały się spadki kursu, jednak od premiery pierwszego iPhone'a w 2007 r. poszedł on w górę aż o 825%, co pokazuje skalę rozwoju firmy mimo przejściowych kłopotów.

W ostatnim kwartale przychody ze sprzedaży iPhone'ów, wynoszące 54,4 mld dolarów, stanowiły 69% ogólnego przychodu Apple. Koncern stara się więc rozbudować działalność w segmencie usług, do którego zaliczają się między innymi App Store, iTunes oraz iCloud. Dostosowanie do zmian na rynku smartfonów i modyfikacja strategii przychodowej mogą z kolei spowodować, że wykres akcji spółki będzie wyglądał inaczej niż w poprzednich latach. Długoterminowe skutki decyzji konsumentów i inwestorów poznamy dopiero za jakiś czas.