Tesla (TSLA  ) odnotowała najgorszy roczny wynik akcji od początku notowań na rynku publicznym, tracąc dwie trzecie swojej wartości oraz 700 miliardów USD wyceny rynkowej. Elon Musk, który przez lata był motorem napędowym akcji firmy, tym razem doprowadził inwestorów do frustracji, co znalazło swój obraz w wykresie giełdowym spółki.

Akcje Tesli osiągnęły rekordowy poziom w listopadzie 2021 r., gdy firma po raz kolejny ogłosiła osiągnięcie zysków oraz zwiększenie produkcji na fali większej popularności pojazdów elektrycznych. Akcje do dziś spadły o 70% od osiągnięcia tego szczytu.

Znaczna część owego spadku nastąpiła w ciągu ostatniego kwartału. Akcje zanurkowały, notując tylko w grudniu straty rzędu 36%.

Katalizatorem tak silnej wyprzedaży były ostatnie wydarzenia związane z Teslą i osobą Pana Muska. Najpierw, w połowie października, spółka ogłosiła obniżenie swoich całorocznych prognoz produkcyjnych, które istotnie oddaliły wykonanie targetu jakim było zwiększenie rocznych dostaw o 50% rok do roku. Aby tak się stało, Tesla musiałaby dostarczyć w czwartym kwartale rekordowe 495 tysięcy pojazdów, co z uwagi na - szczególnie wydarzenia z grudnia, w tym zawieszenie produkcji w fabryce w Szanghaju ze względu na epidemię Covid-19, na pewno nie będzie mieć miejsca. Prognozy analityków w tym zakresie są wysoce rozbieżne, ale te mniej optymistyczne zakładają scenariusz, że z taśmy zjedzie mniej niż 400 tysięcy sztuk pojazdów. Ostateczną ich liczbę firma opublikuje najpewniej w pierwszych dniach stycznia.

Drugim, prawdopodobnie nawet ważniejszym negatywnym czynnikiem, są kontrowersje wokół osoby Elona Muska i jego działalności na Twitterze, która zwyczajnie wizerunkowo szkodzi marce Tesla. Pan Musk, po trwającej kilka miesięcy "telenoweli", kiedy najpierw chciał kupić Twittera, a potem już nie chciał, "przyduszony" ostatecznie przez Sąd, sfinalizował przejęcie portalu społecznościowego, które kosztowało go 44 miliardy USD. Konieczność silnego zaangażowania w działalność nierentownego internetowego biznesu, a tym samym odwrócenie uwagi od macierzystej firmy, którą dotknęły liczne problemy operacyjne, wysoce zirytowało inwestorów zarówno tych mniejszych jak i tych instytucjonalnych, publicznie wyrażających swoje niezadowolenie z poczynań Elona Muska.

Analitycy w komentarzach podkreślają, że gdyby Elon Musk po prostu zatrudnił nowego dyrektora generalnego i przestał publikować na Twitterze swoje bardzo konserwatywne poglądy polityczne, kurs akcji Tesli nie doznałby takiego tąpnięcia.

Ponadto Elon Musk, jako największy akcjonariusz firmy także wpłynął na kurs, kilkukrotnie w ostatnim roku sprzedawał akcje pakietowo - w kwietniu, sierpniu, listopadzie i grudniu tego roku, z czego dwie ostatnie partie sprzedaży łączy się z Twitterem, na zakup którego musiał wziąć pożyczkę na około 13 miliardów USD. Od szczytu notowań akcji w listopadzie 2021 r. Musk sprzedał akcje Tesli o wartości ponad 39 miliardów USD. Niedawno zaznaczył, że nie będzie sprzedawał kolejnych akcji przynajmniej do 2024 roku.

"Długoterminowe fundamenty są niezwykle silne. Krótkoterminowe szaleństwo rynkowe jest nieprzewidywalne" - napisał Musk na Twitterze po zamknięciu ostatniej sesji giełdowej w 2022 roku w ostatni piątek. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że Pan Musk sam w dużej mierze odpowiada za szaleństwo, o którym pisze.

Innymi słowy, pogrom na akcjach motoryzacyjnego koncernu, ma miejsce, gdy Tesla notuje swój najlepszy rok w historii w zakresie skali produkcji, przychodów i zysków. Upadek akcji Tesli w tym roku spowodował, że pan Musk stracił tytuł najbogatszej osoby na świecie na początku grudnia, na rzecz francuskiego miliardera Bernarda Arnaulta, prezesa koncernu dóbr luksusowych LVMH.

Elon Musk jeszcze do niedawna określał Teslę jako "odporną na recesję", jednak obecnie rosnące stopy procentowe i globalna niepewność gospodarcza podsyciły obawy, że popyt na nowe pojazdy elektryczne może słabnąć. Od pewnego czasu pojawiają się pierwsze sygnały, że popyt w Chinach na nowe pojazdy elektryczne spada, co zmusiło producenta aut do zaoferowania rabatów. Podobny zabieg przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych. Najwyraźniej firmie zaczyna uwierać rosnąca konkurencja ze strony licznych motoryzacyjnych start-upów (jak Rivian, Lucid, chińscy producenci) czy tradycyjnych producentów (Ford, Chevrolet). Szczególnie ciasno robi się na rynku chińskim, gdzie Tesla musi stawiać czoła coraz liczniejszej grupie lokalnych producentów takich jak NIO, Xpeng, Li Auto czy BYD. Poza tym jako firma amerykańska może być narażona na negatywne czynniki w kontekście trwającej chińsko-amerykańskiej konfrontacji.

Inwestorzy Tesli prawdopodobnie otrzymają w styczniu zestaw wiadomości od firmy, które mogą dać wgląd w perspektywy akcji na nadchodzący rok. Tesla ma w nadchodzących dniach podać dane dotyczące całorocznych dostaw pojazdów w 2022 roku i oczekuje się, że w styczniu odnotuje rekordowy zysk za cały rok. Elon Musk wskazał również, że Tesla zbliża się do ujawnienia planów nowej fabryki.