Nie od dziś wiadomo, że Amazon (AMZN  ) wykazuje bardzo silne zapędy monopolizacyjne. Doskonale widać to na przykładzie ostatniego posunięcia polegającego na zachęcaniu różnych marek i producentów do tworzenia produktów, które byłyby sprzedawane wyłącznie w internetowym sklepie giganta.

Wcześniej Amazon próbował swoich sił w budowaniu własnych marek, jednak okazało się to procesem zbyt drogim i czasochłonnym.

Do utworzonych przez korporację spółek należą m.in. Merisant - producent słodzików Equal oraz GNC (GNC  ) - sprzedawca produktów związanych ze zdrowiem i odżywianiem. Tuft & Needle to przedsiębiorstwo, które już w zeszłym roku wypuściło specjalną linię produktów dostępną wyłącznie na stronie Amazona.

"Dostaliśmy dużo swobody w zakresie tego, co mogliśmy robić" - powiedział Brian Huff, prezes Meisant US Inc. - "Ale mieliśmy 90 dni na zrobienie czegoś, co normalnie zajęłoby nam od 12 do 24 miesięcy".

Podczas gdy sprzedaż produktów na stronie Amazona sprawia, że marka staje się bardziej rozpoznawalna i dostępna dla szerszego grona klientów, pociąga za sobą większe koszty. "Niektóre wydatki są w pewnym sensie ukryte... więc próbujemy zrównoważyć dochodowość" - stwierdził szef GNC, Ken Martindale.

Najwięcej korzyści na tym rozwiązaniu czerpie zdecydowanie Amazon, ponieważ w szybszy sposób uzyskuje informacje o reakcji klientów na nowe produkty i co najważniejsze, zgarnia przychód ze sprzedaży.

Amazon nie jest nowicjuszem, jeśli chodzi o marki własne. Analitycy szacują, że przedsiębiorstwo posiada ich przynajmniej 100, na przykład Happy Belly oraz Mama Bear. Tworzenie marki własnej jest jak zakładanie zupełnie nowej spółki. Nie tylko zabiera mnóstwo czasu, ale także wymaga przeprowadzenia szczegółowych badań rynkowych oraz wiedzy w zakresie mikrozarządzania.

Według firmy badawczej Nilsen rynek produktów marek prywatnych zanotował większy wzrost niż najlepiej radzące sobie spółki, gdyż klienci uświadomili sobie, że są to produkty o lepszej jakości i niższej cenie.