Debiuty giełdowe lub, inaczej mówiąc, pierwsze oferty publiczne, mogą być źródłem gorących dyskusji w sektorze doradztwa finansowego i usług inwestycyjnych. Z jednej strony, najbardziej zyskowne spółki w historii zaczęły właśnie od debiutu na giełdzie papierów wartościowych. Z drugiej strony natomiast, sytuacja wielu spółek ucierpiała na skutek przeprowadzenia pierwszej oferty publicznej, niektóre z nich wkrótce po wprowadzeniu swoich akcji na giełdę zupełnie zniknęły z rynku. W jaki sposób możesz stwierdzić, czy inwestycja w akcje debiutujących spółek to dla Ciebie dobry wybór, czy może raczej zbyt ryzykowna opcja? Dzisiaj przyjrzymy się bliżej inwestycjom w nowe emisje. Mam nadzieję, że uda mi się Cię przekonać, że do tego typy inwestycji nie powinieneś podchodzić lekkomyślnie.

1. Ograniczona historia: Większość debiutujących obecnie spółek jest dość młoda (istnieje od mniej niż 10 lat) i posiada ograniczoną historię sprzedaży, lub nawet wcale jej jeszcze nie prowadzi. Niektóre spółki, możesz wierzyć w to lub nie, nie są nawet rentowne. Stawia to długoterminowych, zdyscyplinowanych inwestorów w trudniej sytuacji, ponieważ nie mają oni zbyt wielu danych, które mogliby analizować.

Wiele spółek, które decydują się wprowadzić swoje akcje do obrotu giełdowego, planuje pozyskiwać przychody ze sprzedaży tylko jednego produktu lub rozwijać się tylko w jednym, określonym kierunku. Dla przykładu, spółki biotechnologiczne podejmują decyzję o wejściu na giełdę wtedy, kiedy ich leki znajdują się w początkowej fazie testów i oczekują na zatwierdzenie przez Agencję ds. Żywności i Leków (FDA), a inwestorzy liczą na to, że uda im się zarobić, jeśli leki trafią na rynek i zaczną generować przychody. Jeśli jednak lek danej spółki biotechnologicznej nie zostanie ostatecznie zatwierdzony, wartość jej akcji zazwyczaj dramatycznie spada.

2. Nieznana akceptacja rynku: Można łatwo zauważyć, że rynek akceptuje wycenę Facebooka (FB  ) czy General Motors (GE  ), trudno jednak ocenić, w jaki sposób rynek zareaguje na nowy debiut giełdowy. Na ten temat zgromadzono wiele różnych statystyk, wnioski z nich płynące sprowadzają się jednak praktycznie w każdym przypadku do stosunku 50/50. W połowie przypadków rynek akceptuje pierwszą ofertę publiczną po jej cenie emisyjnej, a następnie prowadzi do wzrostu tej ceny.

3. Wycena debiutu giełdowego: Nawet jeśli jesteś niezwykle wnikliwym analitykiem i rzetelnie przeprowadzisz swoje badania, prawdopodobnie nadal nie będziesz miał zielonego pojęcia, jak rynek zareaguje na wstępną wycenę debiutującej spółki. Czy wycena spółki jest zbyt wysoka biorąc pod uwagę bieżące warunki na rynku, a może jednak zbyt niska? Jeśli jej wycena wydaje się zbyt niska, to dlaczego tak jest?

Należy zaznaczyć, że w krótkim okresie wymienione problemy mogą powodować spustoszenie na Twoim rachunku inwestycyjnym, jeśli jednak masz w głowie perspektywę długoterminową i dbasz o to, żeby wielkość Twoich pozycji nie była zbyt duża, nie ma powodów do tego, abyś unikał inwestycji w akcje debiutującej spółki, która zwróciła Twoją uwagę.