Panorama Nowego Jorku jest jedną z najbardziej znanych i natychmiast rozpoznawalnych elementów miasta. Naukowcy obawiają się jednak, że ciężar całego tego betonu powoduje zapadanie się wyspy. Szacują oni, że w połączeniu z podnoszącym się poziomem mórz, poziom wody wokół Manhattanu może wzrosnąć nawet o 30 cali (76,2 cm) do 2050 roku.

Osiadanie gruntów

Stare powiedzenie mówi, że jeśli bohater żyje wystarczająco długo, w końcu stanie się złoczyńcą. Wyspa Manhattan w Nowym Jorku może być świadkiem ziszczenia się tego porzekadła. Przez dziesięciolecia drapacze chmur, które tworzą panoramę Nowego Jorku, były żywym symbolem zarówno samego miasta, jak i jego finansowej potęgi. Teraz mogą one stanowić zagrożenie dla długoterminowej egzystencji Manhattanu i całej dzielnicy finansowej.

Nowojorskie drapacze chmur, które zaczęły powstawać na początku XX wieku, są tak samo częścią Nowego Jorku jak Yankees czy metro. Do dziś wartość nieruchomości komercyjnych i mieszkalnych na Manhattanie należy do najwyższych na świecie, a to w dużej mierze dzięki gigantycznym budynkom, które wydają się przeczyć prawom grawitacji.

Niestety, prawom Matki Natury nie da się przeciwstawić, a wszystkie te drapacze chmur przyczyniają się do zjawiska znanego jako osiadanie. Osiadanie to termin używany do opisania stopnia, w jakim ziemia zapada się z powodu czynników naturalnych, takich jak erozja i powodzie, lub działalności człowieka, takiej jak budownictwo. W przypadku Nowego Jorku szacuje się, że całkowity ciężar wieżowców wywiera ponad 1,5 biliona ton nacisku na ziemię pod nimi.

Jak bardzo tonie Manhattan?

Naukowcy szacują, że dzielnica finansowa Nowego Jorku obniża się w średnim tempie od 1 do 2 milimetrów rocznie. Może się to wydawać niewiele, dopóki nie weźmie się pod uwagę, że według szacunków SeaLevelRise.org Nowy Jork znajduje się o 9 cali (22,9 cm) niżej niż 50 lat temu. Samorząd Nowego Jorku szacuje, że do 2050 roku poziom wody w mieście wzrośnie od 8 do 30 cali (20-76 cm). Te dodatkowe milimetry zaczną się szybko sumować.

Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że szacunki dotyczące poziomu morza odnoszą się do poziomu wody podczas normalnego przypływu. Dzielnica finansowa Nowego Jorku znajduje się obecnie tuż nad poziomem morza. Przypływy, sztormy i powodzie mogą być bardziej intensywne, jeśli pojawi się dodatkowe 8 do 30 cali (20-76 cm) wody. Zalane tunele metra, budynki i ulice mogą stać się normą i sprawić, że Manhattan przestanie być użyteczny jako dzielnica finansowa lub miejsce do życia.

Nowy Jork nie jest jedyny

Nowy Jork nie jest jedyną metropolią zagrożoną zatonięciem i wzrostem poziomu morza. Wybrzeże Zatoki Perskiej, Dżakarta w Indonezji i wiele innych miast finansuje duże projekty infrastrukturalne w celu powstrzymania lub zminimalizowania szkód spowodowanych zmianami klimatu. Łączny koszt tych programów wyniesie biliony dolarów.

Nie ma możliwości, by tego rodzaju wydatki nie wpłynęły na globalny rynek nieruchomości. Pytanie tylko, jak duży będzie to wpływ. Wszystko, od kosztów budowy po ubezpieczenie i finansowanie, stanie się radykalnie droższe. Podkreśla to tylko znaczenie robienia wszystkiego, co możliwe, aby złagodzić lub zapobiec najgorszym skutkom zmian klimatycznych w przyszłości.