Coupang, południowokoreański gigant e-commerce, wchodzi na amerykańską giełdę. Inwestorzy zacierają ręce.

Coupang jest czasem nazywany ,,południowokoreańskim Amazonem" i nietrudno zgadnąć czemu. Firma została założona w 2010 roku przez Boma Kima, wówczas zaledwie 32-latka. W 2018 roku został on zresztą najnowszym i drugim najmłodszym miliarderem w Korei Południowej. Dzisiaj Coupang jest jeszcze większy - dochód roczny przekracza 5,9 miliarda USD, zatrudniając przy tym 37 tysięcy pracowników. Posiada także swoje siedziby w Seulu, Pekinie, Szanghaju, Los Angeles i Seattle.

Droga do sukcesu Coupanga jest podobna do tej Amazona (AMZN  ). Tak jak ,,dziecko" Jeffa Bezosa, Koreańczycy rozrastają się dzięki obniżaniu cen i przyspieszaniu dostaw. Oferta Coupanga zawiera dostawy zakupów w ten sam dzień bądź następny, ma również usługi dostarczania posiłków (Coupang Eats), a także serwis streamingowy (Coupang Play).

Wspominany wcześniej 2018 rok był dla firmy kluczowy właśnie dlatego, że to wtedy Coupang zebrał 2 miliardy dolarów od funduszu SoftBank Vision Fund, należącego do japońskiego miliardera Masayoshi Sona. Inwestycja wyceniła firmę na 9 miliardów dolarów, co uczyniło ją najbardziej wartościowym start-upem w Korei Południowej. Nie byli to zresztą jedyni inwestorzy - BlackRock, Sequoia Capital czy miliarder William Ackman również dorzucili swoje ,,trzy grosze" do Coupanga.

Coupang w Korei Południowej daje sobie radę z innymi wielkimi markami, jak Amazon i Alibaba (BABA  ). A jest to spory rynek e-commerce - według analityków strony eCommerceDB, 6. na Świecie, z rocznym dochodem przekraczającym 61 miliardów dolarów.

Coupang jest na dobrej drodze, by jego IPO było największym wejściem zagranicznej firmy od czasów Alibaby w 2014 roku. Akcje mają być wyceniane między 27 a 30 dolarów za sztukę. Oczekuje się, że może zebrać do 3,6 miliarda dolarów.

,,Południowokoreański Amazon" wydaje się być warty obserwowania. Oprócz wspomnianych wcześniej liczb, jest jeszcze kilka, na które warto zwrócić uwagę. Przede wszystkim, jak mogliśmy się przyzwyczaić w branży e-commerce, firma urosła dzięki pandemii. Wystarczy spojrzeć, że w 2020 roku przychody Coupanga wyniosły 12 miliardów dolarów, o prawie 91% więcej niż w 2019. Rozwój bazy aktywnych klientów również robi wrażenie - w 2020 roku jest ich 14,85 miliona, kiedy w 2019 roku było ich 11,79 mln, a w 2018 zaledwie 9,16 mln. Strata netto firmy, natomiast, zmniejszyła się do 475 milionów USD w 2020, podczas gdy jeszcze w 2018 roku wynosiła ponad miliard dolarów.

Coupang może być, więc, ciekawą inwestycją. Zgadza się tutaj kilka rzeczy. Po pierwsze, ciągle rosnący rynek handlu elektronicznego. Pandemia jest tu oczywiście jednym z powodów, a całkowite wydatki na e-commerce mogą wzrosnąć do 206 miliardów dolarów w 2024 roku, w porównaniu ze 128 miliardami z 2019 roku. Po drugie, Korea Południowa jest świetnym rynkiem, gdzie e-commerce rozwija się dynamicznie, a firma widzi spory potencjał do dalszej ekspansji.

Coupang będzie występował na amerykańskiej giełdzie pod skrótem CPNG.