Od czasu zwycięstwa Trumpa w wyborach prezydenckich w notowaniach funduszu ETF obligacji (TLT  ) nastąpiła gwałtowna zmiana. W ciągu kilku dni ceny obligacji spadły do najniższych tegorocznych wartości i nic nie wskazuje na poprawę tej sytuacji. Zatem co takiego się wydarzyło i czy sytuacja ta stwarza jakieś możliwości?

Wygranej Trumpa przypisuje się krótkoterminowy wzrost stóp procentowych, ale to nie wszystko. Bank Rezerwy Federalnej wielokrotnie ostrzegał, że podniesienie stóp procentowych przed wyborami ujawni poglądy polityczne, w związku z czym wielu członków FED zgodziło się z tym, aby wstrzymać się z wprowadzaniem zmian. Mimo iż zwycięstwo Trumpa postrzegane jest jako korzystne dla wyższych stóp procentowych, należy również zauważyć, że FED wyraził całkowitą zgodę na rozpoczęcie na ich stopniową podwyżkę. Mając na uwadze te dwa czynniki, rynek obligacji się przystosował i zrobił to w dodatku nadzwyczaj szybko. Czy stanie się to nową normą czy czeka nas więcej zmian?

Jednym z czynników, który przyczynia się do gwałtownych zmian cen obligacji, jest zmiana stóp procentowych, zwłaszcza ich przewidywany wzrost. Ruchy na rynkach obligacji wskazują teraz na znaczną podwyżkę stóp procentowych. Przy czym FED ani razu nie wspomniał o tym, iż rozważa wprowadzenie dramatycznej zmiany. Oznacza to, że stopy procentowe wzrosną prawdopodobnie o półtora bądź pół punktu procentowego. Aczkolwiek od powstania tego artykułu rynek obligacji dostosował swoje ceny do wzrostu stóp procentowych wynoszącego około 1 punkt procentowy. Bardzo mało prawdopodobnym jest, że taka podwyżka zostanie wprowadzona na kolejnym posiedzeniu Rezerwy Federalnej.

Biorąc to pod uwagę, wielu uważa, że jest to szansa na krótkoterminowy zysk. Analitycy pozostają ostrożni w swoich prognozach i nie upubliczniają swoich komentarzy dotyczących 2017 r., ponieważ istnieje w tej kwestii zbyt wiele niewiadomych. Choć na tę chwilę wiele osób pozostaje optymistycznie nastawionych wobec prezydentury Trumpa, to już nie raz widzieliśmy, jak szybko wszystko może ulec zmianie i zamienić optymizm w panikę.

Jednak jedno jest pewne: czy się to komuś podoba, czy nie, w krótkoterminowej perspektywie nastąpi wzrost stóp procentowych. Natomiast to, co może wydarzyć się później, wciąż jest dla wszystkich zagadką.