Pod Berlinem od kilku miesięcy trwa budowa potężnej fabryki samochodów elektrycznych Tesla (TSLA). Mimo przejściowych problemów związanych z pandemią projekt idzie do przodu, a Musk ma silne oparcie u niemieckich polityków.

Szef Tesli, Elon Musk otrzymał prostą, ale jakże mówiącą o wsparciu informację od niemieckiego ministra gospodarki, że "może mieć wszystko, czego potrzebuje w swojej nowej fabryce samochodów elektrycznych w Berlinie". Twórca tych słów, minister gospodarki, Peter Altmaier oraz Elon Musk mieli w środę odbyć godzinne spotkanie w Berlinie, a głównymi tematami były inwestycje o wartości kilku miliardów EUR w Niemczech. Chociaż cała rozmowa nie została upubliczniona, Altmaier powiedział również Muskowi: "jesteśmy bardzo dumni z waszej fabryki samochodów w Brandenburgii i życzymy powodzenia".

Tesla ogłosiła w listopadzie budowę swojej najnowszej fabryki, zwanej Gigafactory 4. Jest to pierwsza fabryka firmy w Europie i czwarta na świecie. Oryginalna Gigafactory znajduje się w Nevadzie, a dwie pozostałe w Buffalo w Nowym Jorku i Szanghaju w Chinach. Piąta, o futurystycznej nazwie nawiązującej do jednego z modeli "Cybertruck Gigafactory" planowana jest w Teksasie. Amerykańska fabryka w Niemczech - położona ponad 20 kilometrów na południowy wschód od Berlina, w brandenburskim mieście Gruenheide - mogłaby zatrudniać około 12 000 osób i produkować do 500 000 pojazdów rocznie, gdy zostanie uruchomiona. Produkcja ma się rozpocząć latem 2021 roku.

Szef Tesli utrzymuje też świetne relacje lokalne. W Berlinie Musk spotkał się z premierem Brandenburgii Dietmarem Woidke. "To była bardzo przyjemna i konkretna rozmowa" - stwierdził Woidke w oświadczeniu wskazując, że Musk zna każdy szczegół swojej najnowszej inwestycji. Inwestorzy i politycy to póki co zwolennicy szefa Tesli, ale inwestycja niedaleko granicy z Polską ma również wielu przeciwników wśród ekologów, którzy nieraz zbierali się w Gruenheide. Aktywistom na rzecz ochrony środowiska udało się nawet wstrzymać budowę fabryki na kilka dni w lutym po tym, jak Tesla ogłosiła akcję masowej ścinki drzewostanu w celu oczyszczenia ogromnego terenu pod nową fabrykę. Jednak agencja samorządowa nadzorująca planowane miejsce wydała pozwolenie na wycinkę 91 hektarów gruntów leśnych, dlatego proces ten był w pełni legalny.

Ostatnie wizyty mają związek z kilkudniową wizytą Muska w Niemczech. Odwiedził firmę opracowującą szczepionki CureVac w Tybindze, po czym udał się do Berlina. Tesla pomaga tej firmie w budowie przenośnych drukarek molekularnych, które mogłyby wspierać rozwój potencjalnej szczepionki na koronawirusa. Podczas swojej podróży Musk spotkał się również z ministrem zdrowia Jensem Spahnem, minister badań Anją Karliczek i przywódcą frakcji CDU Ralphem Brinkhausem. Omówił również postęp współpracy między producentem samochodów a Curevac.

Tesmanian, portal który - jak sama nazwa wskazuje - gromadzi fanów marki zauważył, że Gigafactory pod Berlinem jest bardziej widoczna, gdy przejeżdża się obok obiektu. Dziennikarze opisują fabrykę jako największą inwestycję przemysłową w Niemczech od 1990 roku i mimo że pracy nad nią jest mnóstwo, Niemcy są dumni z obecności Tesli w Brandenburgii. Podczas wizyty Elona nie zabrakło też fanów chcących ujrzeć CEO. To pokazuje, że nawet w kraju który jest zagłębiem niemieckich firm motoryzacyjnych amerykański gigant znajduje swoich popleczników. "Giga Berlin" będzie miał jedną rzecz, której nie mają inne fabryki - tzw. jaskinię rave - chyba że Musk zdecyduje się dodać tego typu infrastrukturę do innych fabryk. Miejsce to będzie stanowić atrakcję turystyczną również dla Brandenburgii. Warto dodać też informację, że nowa fabryka elektryków znajdzie się raptem kilkadziesiąt kilometrów od polsko-niemieckiej granicy. Już kilka miesięcy temu firma szukała osób znających język polski do działu HR. Możemy się spodziewać się więc sporej liczby Polaków w nowej fabryce producenta elektryków.