W tym roku na amerykańskich rynkach akcji i obligacji panuje spokój. Inwestorzy poszukujący większego ryzyka, które może przynieść większe zyski, mogą zainteresować się rynkami zagranicznymi. Najpopularniejsze to obecnie Iran, Rosja, Polska oraz Chiny.

Po zniesieniu sankcji wobec Iranu wiele instytucji o zasięgu globalnym zdecydowało się na inwestycje na tamtejszym rynku. Amerykańskie przedsiębiorstwa nie mają co prawda takiej możliwości, za to europejskie oraz chińskie spółki obecne są w irańskiej branży naftowej i gazowej. Francuskie przedsiębiorstwo energetyczne Total (TOT  ) przeniosło część środków z banków europejskich do Teheranu, aby sprawdzić irański system bankowy. Total nawiązał też współpracę z chińską spółką państwową CNPC, aby móc korzystać z jej kapitału w Iranie. Boeing (BA  ) i Airbus (EPA: AIR) podpisały z Iranem kontrakty na zakup samolotów. Umowy negocjują także m.in. francuski producent samochodów PSA (XPAR: UG), grupa hotelowa Accor (EPA: AC) oraz działające w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przedsiębiorstwo z branży turystyczno-hotelarskiej Rotana. Zagraniczne spółki napotykają jednak liczne przeszkody przy wchodzeniu na irańskie rynki. Należą do nich rygorystyczne przepisy dotyczące amerykańskich pracowników w organizacjach objętych sankcjami, ograniczenia w sektorze bankowym, ryzyko kursowe i korupcja. Europejskie przedsiębiorstwa zdają sobie również sprawę z możliwości wprowadzenia przez Trumpa kolejnych sankcji.

W ostatnim czasie inwestorzy interesują się Rosją i Polską. Amerykański tygodnik "Barron's" uznał polską giełdę, która od początku roku zanotowała niemal 19-procentowy wzrost, za najlepszą w 2017 r. Stopa dywidendy z popularnego w Stanach Zjednoczonych funduszu polskich akcji (EPOL  ) wynosi 2,12%. Rosyjskie spółki radziły sobie przyzwoicie od czasu wyborów prezydenckich w USA. Po marcowym spadku osiągnęły rekordowy poziom w pierwszym tygodniu kwietnia. W następstwie amerykańskiego ataku na Syrię oraz wspólnej konferencji sekretarza stanu USA i rosyjskiego ministra spraw zagranicznych zaczęły się jednak spadki. 13 kwietnia indeks MICEX osiągnął najniższy poziom od 8 listopada. Mimo to brytyjski holding finansowy HSBC (HSBC  ) rekomenduje Rosję, wskazując na wzrost gospodarczy, niskie wyceny, malejące stopy procentowe oraz niedoważanie przez inwestorów. HSBC poleca zwłaszcza rosyjskie papiery wartościowe o stąłym dochodzie oraz obligacje w walucie lokalnej.

Również chińskie spółki wracają do trendu wzrostowego. Po nijakim roku 2016, w którym indeks SSE Composite (SHA: 000001) stracił 12,3%, od stycznia nastąpił wzrost o 4,6%. Z trendu zaczęli korzystać zagraniczni inwestorzy. Nasdaq ma do Chin optymistyczne nastawienie, wywołane planami budowy strefy ekonomicznej Xiongan, mającej zapewnić szybki wzrost gospodarczy. Z państwowego raportu wynika, że chińscy maklerzy zarobili w marcu 1,59 mld dolarów - o 153% więcej niż w lutym, co oznacza zwiększoną aktywność na giełdzie. Według Bloomberg inwestorzy powinni zainteresować się Chinami ze względu na rosnące stopy zwrotu i możliwość uzyskania stabilnych dochodów.

Iran, Polska, Rosja i Chiny przyciągają uwagę inwestorów prywatnych oraz instytucji. Inwestycje na tych rynkach są bardziej ryzykowne, jednak wielu decyduje się na nie, gdyż ich popularność daje szanse na zysk.

Autor nie posiada akcji żadnej z wymienionych wyżej spółek.