Międzynarodowy segment transportu morskiego ma kluczowe znaczenie dla światowej gospodarki. Statkami transportuje się wszystko - od surowców jak ropa czy gaz, przez produkty rolne po gotowe artykuły, pojazdy itp. Ogólnie rzecz biorąc, drogą morską realizowane jest blisko 90% światowego transportu, każdego dnia ponad 50 000 handlowych kontenerowców jest w trasie, przewożąc ładunki o wartości 4 bln USD rocznie. W niniejszym artykule przyjrzymy się spółkom z segmentu żeglugi morskiej.

Ostatnie lata światowego wzrostu gospodarczego przyniosły firmom przewozowym wiele korzyści - wyższy popyt na towary to wyższe stawki przewozowe, rozwój floty, większe zyski dla spółek i ich udziałowców. Stąd też branża bardzo uważnie przygląda się kondycji światowej gospodarki, ponieważ każde spowolnienie uderzy w pierwszej kolejności w sektor przewozów morskich, a spedytorzy poniosą straty.

Przemysł żeglugi morskiej opiera się na transporcie czterech głównych rodzajów ładunków, z których każdy wymaga specjalizacji od przewoźników obsługujących statki. 'Masowce' odpowiadają za przewóz suchych towarów luzem, takich jak węgiel czy zboża. Największe rozmiary osiągają pojazdy typu Capesize i są tak duże, że nie przejadą przez Kanał Panamski i muszą płynąć naokoło przez Przylądek Horn. Cysterny to wyspecjalizowane statki do przewozu surowców płynnych jak ropa, paliwa, inne oleje. Największe z nich tzw. supertankowce Ultra-Large Crude Carriers pomieszczą nawet pojemność 3,7 mln baryłek ropy. Osobną grupę stanowią tankowce do przewozu chemikaliów oraz gazu typu LPG czy LNG. Ostatnią gałąź stanowią 'kontenerowce' przewożące ładunki pakowane w kontenerach jako jednostki pojemności. Największy z nich CMA CGM Marco Polo pomieści ponad 16 tysięcy kontenerów.

Inwestorzy zainteresowani sektorem morskim powinni zwrócić uwagę na kilka ważnych terminów stosowanych w branży, aby lepiej zrozumieć, na czym firmy spedycyjne zarabiają pieniądze. Dayrates to np. stawka rynkowa (podlega zmianom w zależności od warunków w branży) lub ustalona jako część długoterminowej umowy za dzierżawę statku (tzw. karta czasowa, najczęściej stała stawka), którą spółka spedycyjna pobiera na rzecz podwykonawcy obsługującego statek. Jedną z podstawowych informacji, jakie inwestorzy powinni wiedzieć o firmie, której akcje chcą kupić, jest to, czy wynajmuje swoje statki i w jakiej formie dzierżawa się odbywa. Firmy, które dzierżawią swoje pojazdy długoterminowo mają bardziej przewidywalne przychody, zyskują na gorszej i tracą na lepszej koniunkturze.

Inwestowanie w spółki z branży to także szereg zagrożeń, z których najważniejsze to cykle koniunkturalne i nadmierny optymizm zarządów w dobrych czasach, zamówienia na nowe statki, a co za tym idzie zwiększanie dźwigni. Statki kosztują dużo pieniędzy - duże zaawansowane technicznie pojazdy morskie kosztują ponad 200 mln USD za sztukę, na które firma musi zaciągnąć kredyt. W każdej branży transportowej sukces osiąga się tylko efektem skali, konkurencja jest duża, na zwrot z biznesu trzeba czekać wiele miesięcy, a marże bywają zmienne.

Poniżej kilka największych morskich firm transportowych notowanych na giełdach amerykańskich. Z sektora 'masowców' warto zwrócić uwagę na Diana Shipping (DSX  ), Eagle Bulk Shipping (EGLE  ) czy Star Bulk Carriers (SBLK  ). W dziale statków kontenerowych kluczowe podmioty to Seaspan (SSW  ), Costamare (CMRE  ), natomiast w przewozie substancji płynnych Gazlog (GLOG  ), multifunkcyjny Teekay (TK  ), Frontline (FRO  ) lub Nordic American Tankers (NAT  ).

Historia spółki DryShips (DRYS  ), która przeszacowała swoje możliwości i dwukrotnie została złamana przez rynek - najpierw wskutek kryzysu w 2008 roku, a później w 2014 gdy doszło do załamania na rynku ropy naftowej - powinna stanowić wskazówkę i ostrzeżenie dla potencjalnych inwestorów.

Reasumując, transport zawsze stanowił barometr gospodarczy, ceny akcji spółek w dłuższym terminie bywają niespokojnie i będą wyraźnie reagowały na doniesienia o ewentualnym spowolnieniu. Inwestowanie w spółki z branży przewozów morskich będzie wymagało od inwestora rozważenia ryzyka w stosunku do potencjalnych zysków, a także podwyższonej wiedzy na temat kondycji sektora, konkretnych spółek i stanu ich bieżącego biznesu. Najlepiej skupić się na spółkach o zdrowej pozycji bilansowej i szerokim portfelu kontraktów, ponieważ te dwa czynniki powinny pomóc utrzymać spółkę i jej akcje na powierzchni, przy następnym nieuniknionym spowolnieniu.