Ekonomiści amerykańskiej Rezerwy Federalnej rozważają wprowadzenie kolejnego programu luzowania ilościowego. Celem nowego programu jest skłonienie banków do posiadania mniejszych rezerw, a co za tym idzie - zmniejszenie bilansu Rezerwy Federalnej. Zdania ekonomistów na temat tego programu są podzielone.

Luzowanie ilościowe, czyli quantitative easing (QE), polega na zwiększeniu podaży pieniądza w obiegu poprzez wykup aktywów finansowych od banków i z rynku. Jest to niestandardowy instrument polityki pieniężnej, który na celu ma stymulowanie gospodarki i poruszenie inflacji, a także zwiększenie akcji kredytowej. Na początku bieżącego roku FED po 10 latach zapowiedział zakończenie procesu luzowania finansowego. Jesienią 2017 roku Fed rozpoczął tzw. normalizację bilansu, czyli przywrócenie sumy bilansowej do poziomów sprzed trzech rund luzowania. Normalizacja zwana jest "zacieśnianiem ilościowym" (QT, ang. quantitative tightening) i polega na rezygnacji z rolowania skupionych obligacji. Z powodu osłabienia się danych makroekonomicznych za IV kwartał ubiegłego roku i presji politycznej Fed zadeklarował zakończenie programu QT w maju bieżącego roku. Fed dąży do obniżenia poziomu rezerwy do 784 miliardów dolarów. Obecnie poziom rezerw bankowych w Rezerwie Federalnej wynosi 1,55 biliona dolarów, czyli około 1,41 biliona dolarów powyżej docelowej kwoty.

Obecny Przewodniczący Fed, Jerome Powell, skomentował w grudniu, że program zacieśniania ilościowego działał na "autopilocie", co było błędem. Trzy poprzednie etapy luzowania ilościowego, które było zwane "Operation Twist" miało neutralny wpływ na bilans Fedu. Wartość poprzedniej operacji wyniosła 3,8 biliona dolarów i polegała na dodruku dolarów i zakupie obligacji skarbowych i papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką. Niektórzy ekonomiści uważają, że ten instrument polityki pieniężnej miał wpływ na utrzymanie niskich stóp procentowych i gwałtowne wzrosty cen aktywów o wysokim poziomie ryzyka.

Obecnie urzędnicy Rezerwy Federalnej szukają alternatywy dla programu luzowania i zacieśniania ilościowego. Nowy program ma na celu zapewnienie płynności banków w trudnych czasach poprzez wymianę obligacji skarbowych na rezerwy, co docelowo ma także obniżyć wielkość bilansu Fed. To rozwiązanie ma być stosunkowo wolne od ryzyka. Dwóch znanych ekonomistów Banku Rezerwy Federalnej z St. Louis, David Andolfatto i Jane Ihrig, opisało to rozwiązanie w swoich artykułach naukowych - ten sposób ma złagodzić obciążenia regulacyjne banków. Po wprowadzeniu tego rozwiązania banki nie czułyby się zobowiązane do utrzymywania wysokiego poziomu rezerw, ponieważ na wypadek pogorszenia się koniunktury mogłyby szybko je uzyskać sprzedając obligacje skarbowe Fedowi. Niektórzy ekonomiści Rezerwy Federalnej uważają, że to przedłużenie obecnej polityki Fedu, natomiast pozostająca w mniejszości opozycja uważa, że wdrożenie tego rozwiązania będzie powtórką z ostatniego dziesięciolecia majsterkowania Fed na rynkach finansowych.

Wprowadzenie stałego instrumentu repo (tzw. standing repo facitility) mogłoby zachęcić banki do posiadania większej ilości obligacji skarbowych, a co za tym idzie zmniejszenia popytu na rezerwy. Kongres wprowadził rozwiązanie, które polega na utrzymywaniu pewnego poziomu bezpiecznych aktywów, jednak w czasach perturbacji rynkowych obligacje skarbowe nie charakteryzują się wysoką płynnością. Obecnie ekonomiści prognozują, że Federalny Komitet ds. Otwartego Rynku nie podniesie stóp procentowych do końca bieżącego roku, natomiast pod znakiem zapytania pozostaje decyzja dotycząca wprowadzenia programu luzowania ilościowego. Niektórzy inwestorzy zakładają, że Fed złagodzi politykę kredytową do końca bieżącego roku, aby wkrótce przyjąć średniookresowy cel inflacyjny w 2020 roku.