W ciągu 2018 roku spółki szturmowały parkiety giełdowe w Stanach Zjednoczonych. To był bardzo dobry rok dla segmentu IPO, nawet jeśli kończy się nieco kwaśną nutą - jesienna korekta na rynku zmusiła do przełożenia ofert wielu spółek zaplanowanych na czwarty kwartał. Statystyki i tak są fantastyczne - zadebiutowało 190 firm (to o 30 więcej niż w 2017 roku) sprzedając udziały o łącznej wartości 47 mld USD (blisko 1/3 więcej rok do roku).

W telegraficznym skrócie, ponieważ nie sposób opisać całości - biotech'y pozyskały najwięcej środków niż kiedykolwiek wcześniej, ustanawiając nowy rekord przy okazji IPO Moderna INC (MRNA  ). Chińscy emitenci - pomimo politycznych sprzeczności - zdecydowanie skupili się na amerykańskich rynkach kapitałowych, a strumień transakcji osiągnął 8-letnie maksimum. Spółki Państwa Środka zdominowały wagę ciężką, czyli oferty miliardowe. Warto tu wymienić iQiyi Inc, chińskiego Netflixa, (IQ  ) - oferta o wartości 2,4 mld USD, Pinduoduo Inc (PDD  ) - oferta o wartości 1,6 mld USD, debiutującego we wrześniu producenta pojazdów elektrycznych "blue sky is comming" NIO (NIO  ), który sprzedał akcje za 1,15 mld USD, czy grudniową ofertę od Tencent Music (TME  ) o wartości 1,1 mld USD. Łącznie w ciągu roku odbyło się 10 ofert IPO na kwotę 1 mld USD lub więcej - warto odnotować również debiuty ADT Inc. (ADT  ), AXA Equitable Holdings, Inc. (EQH  ) czy dwóch brazylijskich fintech'w - PagSeguro Digital (PAGS  ) oraz Stoneco LTD (STNE  ). Hitem okazała się także oferta od Elanco Animal Health (ELAN  ) - spółki zajmującej się szeroko rozumianym zdrowiem zwierząt, której akcje jeszcze w trakcie notowań wzrosły o kolejne 50 proc., co stanowi najlepszy debiut miliardowej spółki od czasów Twitter z 2013 roku. Wydarzeniem był kwietniowy debiut Spotify (SPOT  ), który wszedł na giełdę z nietypowym bezpośrednim notowaniem istniejących już akcji. Według obliczeń analityków z Renaissance Capital średnia stopa zwrotu z debiutu to 50 proc., natomiast gorzej wygląda obraz kwotowań akcje w dłuższym terminie, które nie były w stanie utrzymywać poziomów i średnia z rynku wtórnego to 11 proc. straty.

W rok 2019 wkraczamy w niepewnych nastrojach, załamanie dziewięcioletniej hossy najpewniej wyhamuje cały sektor, co oznacza spadek aktywności IPO. Z drugiej strony, po latach plotek, w pierwszym kwartale powinien w końcu dokonać się mega debiut UBER, który według szacunków analityków może być warty nawet astronomiczne 120 mld USD. Początkowo IPO zaplanowano na koniec przyszłego roku, jednak z uwagi na fakt, iż blisko finalizacji drogi na giełdę jest lokalny (mniejszy) konkurent - firma Lyft, prace zdecydowanie przyspieszono. Poza tym mgliste perspektywy na wejście na parkiet deklarują lider tymczasowego wynajmu powierzchni mieszkalnych - Airbnb, biznesowy komunikator internetowy Slack, specjalista od cyberbezpieczeństwa - CrowdStrike czy brytyjski producent silników Cosworth. Tu jednak póki co nie ma żadnych konkretnych dat i najpewniej wszystko będzie uzależnione od bieżących nastrojów na rynku. W pierwszej kolejności powinniśmy odnotować debiuty spółek czekających w progach startowych, które pierwotnie planowały oferty publiczne w czwartym kwartale 2018 roku.

Przyszły rok zapowiada się jako ten, gdzie rządzić mogą naprawdę duże oferty IPO, być może kosztem ich ilości.