Spółki z branży farmaceutycznej czy biotechu są jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi. Ubiegły tydzień przyniósł w niemal tym samym czasie dwie historie firm farmaceutycznych, których kurs z dnia na dzień się załamał. Niech to będzie ostrzeżeniem dla inwestorów: grając w farmaceutyki trzeba liczyć się z dużym ryzykiem.

Do ubiegłego poniedziałku Menlo Therapeutics Inc. (MNLO  ) stanowiło jedną z lepszych tegorocznych pierwszych ofert publicznych. Wartość akcji wrastała od 25 stycznia od ceny IPO (17 USD) aż do 38,82 USD w dniu 28 marca. I to wszystko miało miejsce na bardzo niespokojnym rynku. Stało się coś niedobrego - lek, nad którym spółka pracuje, eksperymentalna tabletka podawana raz na dobę, nie wykazała śladu w badaniu śródokresowym u osób z ciężkim świądem i chorobą skóry znaną powszechnie jako atopowe zapalenie skóry. Akcje spółki zamknęły się tego dnia 77 proc niżej, sprzedawano je po cenie 8,17 USD. Skóra swędzi dalej.

Akcje Acadia Pharmaceuticals Inc (ACAD  ) tego samego dnia spadły o 23 proc., a wolumen 24 mln przehandlowanych akcji w czasie sesji był oszałamiający, w stosunku do średniej wielkości około 2 mln akcji. Artykuł na temat leku od spółki "Nuplazid" wzbudził obawy inwestorów. Preparat, który uzyskał aprobatę FDA i został sprzedany klientom od 2016 roku, był powiązany z wieloma przypadkami śmierci. Spółka zanotowała dwa tąpnięcia w ciągu ostatnich kilku tygodni, tracąc niemal 40 proc. wartości.

Wśród nowych ofert IPO tego roku ARMO Biosciences Inc (ARMO  ) osiągnęła znakomity wynik z zyskiem 100% tylko od dnia debiutu. To firma zajmująca się biotechnologią, która na późnym etapie koncentruje się na rynku immunoonkologii. Euforia trwała krótko, spółka stała się typowym pump and dump'em, tracąc od szczytu notowań już niemal 50 proc., a tylko w kwietniu spadając niemal 25 proc. Zważywszy, że w trakcie IPO jej akcje były sprzedawane po 17 USD (obecnie kosztują ok. 29 USD). Bardzo możliwy jest dalszy spadek ceny.

Indeks NASDAQ Biotech urósł ok 15 proc od początku ubiegłego roku, co jest słabszym wynikiem od Dow Jones Industrial Average (DIA  ), który wzrósł ok 20 proc. Indeks biotechnologiczny spadł w tym roku o 4 proc.

Spółki z sektora farmaceutycznego czy biotechnologicznego to zasoby, które potrafią mocno zakołysać stanem rachunku inwestycyjnego, a stopy zwrotu nierzadko sięgają kilkuset procent (https://www.paszport.ws/sp%C3%B3%C5%82ki-biotechnologiczne-wr%C3%B3ci%C5%82y-na-salony). Należy jednak uważnie i rozsądnie angażować się w tenże sektor, a przede wszystkim liczyć się z poważnym i realnym ryzykiem pęknięcia balonu. Powyższe historie z ostatnich dni, mogą stanowić wyraźny sygnał ostrzegawczy, że łatwo się poparzyć.