Pracownicy chińskiej fabryki Fuyao Glass America, zlokalizowanej w niewielkim miasteczku Moraine w stanie Ohio, coraz częściej napotykają problemy wynikające z różnic kulturowych. Związek zawodowy United Automobile Workers wysunął niedawno przeciwko firmie poważne oskarżenia, a jeden z byłych członków kadry kierowniczej wytoczył jej nawet proces sądowy. Fuyao musi zmierzyć się z oczekiwaniami Amerykanów co do kultury pracy. Chińczykom zarzuca się, że nie przestrzegają norm bezpieczeństwa i przedkładają wydajność nad uczciwe traktowanie pracowników.

Fuyao Glass America, spółka zależna Fuyao Glass Industry Group (SHA: 600660), zajmuje się produkcją szyb samochodowych w Moraine w stanie Ohio. Na odważną inwestycję w Stanach Zjednoczonych zdecydował się Cao Dewang, obecny prezes Fuyao Group. W 2014 r. przejął on wyłączoną z produkcji fabrykę należącą wcześniej do General Motors (GM  ). Stworzył tym samym jeden z największych na świecie zakładów produkujących szyby samochodowe, zatrudniający 2000 osób.

W ciągu trzech lat Cao wydał na fabrykę około miliarda dolarów. Jego inwestycja zwraca uwagę na tendencje zatrudnienia w przemyśle. W latach 80. chińska gospodarka przeżyła rozkwit, między innymi dzięki koncentracji na handlu międzynarodowym oraz przemyśle wytwórczym. Amerykańskie fabryki zaczęły natomiast tracić na znaczeniu. W ciągu 25 lat liczba zatrudnionych w nich osób spadła z ponad miliona do mniej niż 700 tysięcy. Na sytuacji tej skorzystał Cao, który postanowił ożywić amerykański przemysł, uruchamiając fabrykę w Ohio. Później chiński biznesmen wsparł finansowo także lokalny uniwersytet i popularną restaurację.

Choć Cao zainwestował wiele w fabrykę i rozwój stanu Ohio, spółce Fuyao nie udało się uniknąć problemów. W listopadzie 2016 r. Urząd ds. Warunków Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia (OSHA) ukarał Chińczyków grzywną w wysokości ponad 225 tysięcy dolarów za naruszanie norm bezpieczeństwa. Nie zapewniono między innymi dostępu do wyłączników zasilania, które umożliwiałyby przeprowadzanie remontów i napraw w bezpieczny sposób.

Kwestię bezpieczeństwa i higieny pracy w Fuyao niejednokrotnie poruszali również pracownicy firmy. Jeden z nich, który został później zwolniony, ujawnił, że dla chińskich kierowników produkcja była ważniejsza od zdrowia pracowników. Gdy sprzęt działał nieprawidłowo, naprawy trzeba było przeprowadzać bez wyłączania zasilania, wskakując na poruszający się taśmociąg. Inna pracownica skarżyła się na brak odpowiedniej wentylacji.

Odmienna kultura pracy w Fuyao wynika głównie z nieznajomości amerykańskich standardów, których przestrzega się znacznie bardziej rygorystycznie niż w Chinach. W artykule dla "The New York Times" Mary Gallagher, szefowa katedry studiów chińskich Uniwersytetu Michigan, zwróciła uwagę na podstawową różnicę między pracownikami fabryk w obu krajach. W Chinach są to zwykle osoby, które wyemigrowały ze wsi i są całkowicie uzależnione od pracodawcy, natomiast w Stanach Zjednoczonych pracownicy uczestniczą w zarządzaniu firmą i mają bardziej przyjacielskie stosunki z szefami. Gallagher stwierdziła, że prezes Fuyao prawdopodobnie nigdy nie miał do czynienia z takimi oczekiwaniami.

Nie da się ukryć, że różnice kulturowe wywołują spory między pracownikami a kadrą kierowniczą Fuyao. Muszą one jednak zostać w jakiś sposób załagodzone. Tylko w 2016 r. Fuyao Glass America straciło 41 mln dolarów, podczas gdy spółka-matka osiągnęła zysk w wysokości 104 mln dolarów. Wyniki finansowe nie są co prawda bezpośrednio powiązane z kulturą pracy, lecz unikanie problemów prawnych umożliwi maksymalizację zysków.