Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) ostrzegło w zeszłym tygodniu inwestorów o niebezpieczeństwach związanych z oszukańczymi aplikacjami kryptowalutowymi, mówiąc, że od października ponad 200 ofiar straciło łącznie 42,7 mln USD.

"Cyberprzestępcy tworzą oszukańcze aplikacje do inwestowania w kryptowaluty, aby wykorzystać legalne inwestycje w kryptowaluty, wyłudzając środki od amerykańskich inwestorów i powodując szkody dla reputacji amerykańskich firm inwestycyjnych" - powiedziała agencja. "FBI zaobserwowało, że cyberprzestępcy wykorzystują nazwy, logo i inne informacje identyfikujące legalne firmy w USA, w tym tworzą fałszywe strony internetowe z informacjami, jako część ich podstępu w celu pozyskania inwestorów. Instytucje finansowe powinny ostrzec swoich klientów o tej działalności i poinformować ich, czy oferują usługi kryptowalutowe".

Kilka dni później FBI wydało drugie ostrzeżenie o oszustwie związanym z płynnością kryptowalut, w ramach którego ofiary straciły łącznie 70 mln USD. Zamiast przyjmować tożsamość legalnej giełdy kryptowalut, przestępcy dokonujący oszustw związanych z płynnością często zwracali się do ofiar w bardziej osobisty sposób. Oszuści rozmawiali z ofiarami za pośrednictwem wiadomości bezpośrednich, budując relacje, a jednocześnie nawiązując do "dorabiania na kryptowalutach", co rzekomo wiąże się z niewiarygodnie stabilnymi zyskami, a następnie przekonywali ofiary do podłączenia swoich portfeli (lub utworzenia i zasilenia portfela, jeśli go nie mają).

Oszustwa kryptowalutowe występowały przez większą część czasu istnienia kryptowalut, ale pandemia COVID-19 i ekspozycja popularności kryptowalut wśród zwykłych konsumentów spowodowały wzrost oszustw.

Jednak organy regulacyjne stale zwiększają nadzór nad blockchainem. Zaczyna to skutkować większą liczbą spraw sądowych przeciwko oszustom, takich jak oskarżenie z 2021 roku założyciela BitConnect, Satisha Kumbhaniego, za prowadzenie kryptowalutowej piramidy finansowej lub nowsze oskarżenia wobec założyciela My Big Coin Randalla Cratera i założyciela EminiFX Eddy'ego Alexandre'a związane z oszustwami kryptowalutowymi.

FBI, amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (która w maju rozszerzyła swój dział egzekwowania prawa w zakresie kryptowalut) oraz Departament Sprawiedliwości USA skupiają swoją uwagę na zapobieganiu oszustwom na blockchainie, co będzie niezmiernie korzystne dla inwestorów, jednak nadal istnieje wiele luk, które pozostawiają otwarte drzwi dla oszustów.

Brak zabezpieczeń i regulacji dotyczących bezpieczeństwa konsumentów sprawił, że kradzieże stały się regularnym zjawiskiem w przestrzeni kryptowalutowej. Wystarczy spojrzeć na względną łatwość, z jaką hakerzy włamywali się do niesławnej kolekcji NFT Bored Ape - nie jeden, nie dwa, a trzy razy. Ingerencja rządu w tę sferę jest jednak ograniczona bez ustawodawstwa, które ustanowi nadzór nad blockchainem i pozwoli regulatorom ustalić takie same standardy bezpieczeństwa przestrzeni defi jak w tradycyjnych finansach.