We wtorek po zakończeniu notowań dane finansowe podał największy globalny streamer video Netflix (NFLX  ). W nagłówkach dominowała liczba prawie miliona abonentów, którzy zrezygnowali z subskrypcji serwisu.

Firma z Los Gatos w Kalifornii straciła w drugim kwartale 970 tysięcy abonentów, w skutek podwyżek cen i zwiększonej konkurencji ze strony innych portali video, wobec utraty 200 tysięcy klientów w pierwszym kwartale. Dane w tym zakresie były mniej więcej zgodne z oczekiwaniami analityków, podczas gdy sam Netflix przewidywał ubytek rzędu 2 milionów abonentów. Tym samym globalny streamer video pierwszy raz w historii odnotował straty abonentów w dwóch kwartałach z rzędu i zakończył drugi kwartał z portfelem 220,67 milionów klientów.

Firma poinformowała także, iż w drugim kwartale uzyskała przychody w wysokości 7,97 miliarda USD oraz zyski netto w wysokości 3,20 USD na akcję. Wall Street średnio prognozowało 8,03 miliarda USD przychodów oraz zyski 2,95 USD na akcję. W ujęciu rocznym przychody spółki wzrosły o 9%, podczas gdy zyski o 8%.

Spółka podała prognozy, w których spodziewa się dodania około 1 miliona nowych abonentów, a także zysków netto 2,14 USD przy przychodach 7,84 miliarda USD. Te dane wysoce minęły się z prognozami analityków, które celowały w zakres 1,41 miliona nowych abonentów, a także zysków rzędu 2,75 USD na akcję przy przychodach 8,08 miliarda USD.

"Naszym celem jest przyspieszenie wzrostu naszych przychodów i abonentów" - poinformowała firma we wtorek w komunikacie do inwestorów. Netflix pracuje nad szeregiem zmian, które mają na celu zwiększenie bazy subskrynentów, a tym samym przychodów, w tym wprowadzenie tańszych taryf z reklamami na początku przyszłego roku. W komunikacie czytamy, że testowo nowy taryfikator zostanie wdrożony na kilku rynkach, gdzie najpewniej presja na cenę miesięcznych opłat jest największa. Technologię ułatwiającą umieszczanie reklam ma opracować Microsoft. Według Netflixa, reklamy będą mniej uciążliwe niż ma to miejsce w tradycyjnej telewizji, jednak nie określono jaka będzie ich częstotliwość.

Jednocześnie został poruszony temat ograniczenia udostępniania haseł, co jest powszechne stosowane w około 100 milionach gospodarstw domowych. Tu priorytetowo ma zostać wprowadzona nowa oferta w 2023 roku w rejonie Ameryki Łacińskiej.

Ponadto spółka wprowadza program szukania oszczędności - według plotek w ostatnich miesiącach Netflix zredukował około 5% etatów.

Lata międzynarodowej ekspansji, a także zagęszczająca się konkurencja w postaci Disney+, HBO Max i Apple TV+ oraz nasycenie usługami video na wielu rynkach, przyczyniła się do znacznego spowolnienia wzrostu liczby nowych klientów Netflixa. Wyzwania konkurencyjne dodatkowo utrudniane są przez pogarszające się środowisko makroekonomiczne, które może skłaniać klientów do ograniczania subskrypcji usług, szczególnie w mniej zamożnych regionach.

Głównym tytułem drugiego kwartału był czwarty sezon "Stranger Things", jednej z najpopularniejszych serii Netflixa. W przeciwieństwie do wcześniejszych produkcji, Netflix dokonał eksperymentu i wydłużył okres publikacji najnowszego sezonu serialu, kiedy pierwsze siedem odcinków miało premierę 27 maja, a ostatnie dwa 1 lipca. Netflix poinformował, że "Stranger Things" wygenerował 1,3 miliarda godzin oglądania ogółem w pierwszym miesiącu po premierze. Inne ważne tytuły, które firma wskazała w raporcie jako sukcesy, to "Hustle" - dramat z udziałem Adama Sandlera, dramat prawniczy "The Lincoln Lawyer" i trzeci sezon serialu akcji "The Umbrella Academy".

W środę akcje Netflixa zyskały 7,35%. Od początku roku Netflix na giełdzie stracił około dwóch trzecich swojej wartości.