Spółka Energy Transfer (ET  ) z siedzibą w Dallas, podobnie jak inne firmy z branży rurociągów, ma za sobą bardzo dobry rok finansowy, kilkukrotnie poprawiając roczne prognozy, dzięki czemu stała się przedmiotem zainteresowania komentatorów i dziennikarzy w zakresie inwestycyjnego aktywa na długi termin. Rynek jednak bez przekonania kupuje spółkę, mimo że to jeden z najtańszych papierów w swojej branży. Przyjrzymy się, czy rzeczywiście warto. Wygląda na to, że tak.

Kiedy pada nazwa Energy Transfer pierwsze co rzuca się w oczy to szybująca stopa wypłaty dywidendy, która wynosi obecnie 9,65% (1,22 USD na akcję wypłacane kwartalnie), jak również szereg zielono zabarwionych istotnych wskaźników dla fundamentalistów. Dodatkowo spółka w ostatnich miesiącach była przedmiotem transakcji przejęcia SemGroup, co nie pozostawi wpływu na wyniki całoroczne spółki, która spodziewa się osiągnąć zyski wyższe o 16% r/r - to szybsze tempo niż początkowo zakładano na poziomie 12%. To imponujący wyczyn, zważywszy na zmienność cen ropy i gazu w minionych miesiącach. Obraz, który zapewne zniechęca inwestorów to wykres - spółka mimo dobrego biznesu, jest obecnie notowana 11,5% niżej r/r i od kilku lat przegrywa z szerokim rynkiem na tym polu.

Prognozowana dwucyfrowa wypłata dla akcjonariuszy to nie lada wyczyn i wiąże się z dużym ryzykiem. Według komentatorów za oceanem, nie dotyczy to szczególnie Energy Transfer, ponieważ jeszcze przed domknięciem umowy przejęcia SemGroup, spółka generowała wystarczającą ilość gotówki, aby pokryć zobowiązanie.

We wrześniu br. Energy Transfer ogłosił, iż zgodził się przejąć SemGroup (zaprzestano handlu akcjami spółki na NYSE) po 17 USD za akcję, co stanowiło na tamten czas oszałamiającą, aż 65% premię w stosunku do ceny zamknięcia przed ogłoszeniem przejęcia o wartości 5 mld USD, a głównym motorem zawartej umowy jest wzmocnienie działalności spółki w zakresie transportu ropy naftowej i przejęcie kontroli nad Houston Fuel Oil Terminal Company, który jest światowej klasy terminalem tego surowca o pojemności 18,2 mln baryłek ropy i pięcioma głębokimi dokami dla statków. Transakcja, 'dopięta' na dniach, bo oficjalnie 5 grudnia 2019 roku, ma sens, ponieważ SemGroup zarządza strategicznie zlokalizowanymi aktywami, które nie tylko zbierają ropę ze studni, ale także eksportuje ją na rynki światowe. Ponadto Energy Transfer uzyska dostęp do zasobów złóż 'łupków Niobrara' rozciągających się w krajobrazach stanów północnego Kolorado, wschodniego Wyoming, a także części Kansas i Nebraski, a także rurociągi, które łączą te rejony z terminalami w Cushing w stanie Oklahoma, który jest głównym węzłem naftowym. Przejęcie SemGroup nadało Energy Transfer rozpędu.

Fundamenty i finanse. Spółka prezentuje imponujące wskaźniki fundamentalne, wskazujące na fakt jej niedowartościowania. Druga co do wielkości w swojej branży kapitalizacja wynosząca 33,7 mld USD, atrakcyjne wskaźniki P/E 10, F P/E 8, PEG 0,63, P/S 0,62 czy ROE 15% (dane: finviz.com) stawiają spółkę w topie swojej branży Oil & Gas Equipment & Services. Nieco gorzej prezentuje się zadłużenie - wskaźnik D/E 2,24 stawia firmę w nieco mniej korzystnym świetle. W roku fiskalnym 2018 spółka wykazała 54,09 mld USD całkowitych przychodów, zarabiając 1,66 mld USD netto lub 1,15 USD zysku na akcję. Energetyczna spółka zatrudnia blisko 12 tys., pracowników na całym świecie.

Z reguły, gdy media za oceanem wysypują artykuły rekomendacyjne dla dywidendowych spółek, warto trzeźwym okiem prześwietlić biznes i branżę, w której działa firma. W przypadku Energy Transfer nie widać 'ściemy' - spółka prowadzi fundamentalnie ważny, a przy tym rozwijający się biznes, podparty wynikami kwartalnymi wskazującymi, że jest na dobrej drodze, aby zrealizować tegoroczne i przyszłe prognozy. Wydaje się, że rok 2020 dobrze prognozuje dla Energy Transfer, a ostatnie ekspansje powinny przełożyć się na wzrost w kolejnych kwartałach i latach. Także w cenie akcji na giełdowym parkiecie. Mnie to przekonuje, mimo że spółka jest lekko na marginesie zainteresowania rynku. Może i dobrze, jest jeszcze okazja ją kupić w atrakcyjnej cenie. Na lata.

Żadna z informacji tutaj zawarta nie jest "rekomendacją" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).