W weekend Wall Street Journal poinformował, że dyrektor finansowy firmy Bed Bath & Beyond (BBBY  ) został znaleziony martwy w piątek, w skutek samobójstwa po skoku z nowojorskiego wieżowca.

Jak donoszą nowojorskie media, 52-letni Gustavo Arnal miał odebrać sobie życie skacząc z okna swojego apartamentu mieszczącego się w 57-piętrowym drapaczu chmur na Manhattanie, znanym jako Jenga Tower ze względu na kształt nierównych mieszkań ułożonych jedno na drugim. Policja wykluczyła przy zdarzeniu obecność osób trzecich. Firma Bed Bath & Beyond wydała tylko krótkie oświadczenie w niedziele, gdzie podkreśliła, iż jest "głęboko zasmucona tą szokującą stratą", odmawiając dalszych komentarzy w tej sprawie.

Samobójstwo dyrektora finansowego to dla Bed Bath & Beyond przedłużenie fatalnej passy niesprzyjających okoliczności, po publikacji fatalnego raportu kwartalnego i odwołania dyrektora generalnego Marka Trittona ze stanowiska, a ostatnio ogłoszeniu planu restrukturyzacji firmy, który wysoce nie spodobał się inwestorom, co znalazło swoje odzwierciedlenie w silnej przecenie akcji spółki.

Mający wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu pionem produktów konsumenckich (m.in. w Avon czy Procter & Gamble), Gustavo Arnal dołączył do Bed Bath & Beyond w kwietniu 2020 roku, zasilając tym samym zespół ówczesnego dyrektora finansowego Marka Trittona, który miał za zadanie postawić firmę na nogi. Jednak strategia ożywienia sprzedaży, opierająca się na towarach marek własnych wysoce się nie sprawdziła, co wpędziło firmę w jeszcze większe tarapaty.

Nie dalej jak kilka dni temu, w połowie ubiegłego tygodnia, zarząd Bed Bath & Beyond przedstawił plan restrukturyzacji bankrutującej firmy, który zakłada przebudowę strategii przed wejściem w kluczowy sezon sprzedaży świątecznej, a także radykalną obniżkę kosztów w tym zamknięcie około 150 nierentownych sklepów (tj. około 20% z całej sieci), redukcję etatów i pozyskanie finansowania ze sprzedaży akcji. Gustavo Arnal, który miał być jednym z autorów planu, zaznaczył, że zastrzyk świeżej gotówki pozwoli ustabilizować biznes sprzedawcy artykułów domowych. Inwestorzy wykazali rozczarowanie planem naprawczym i perspektywą rozwodnienia udziałów kolejną emisją, a akcje w ubiegłą środę traciły 21%.

Ale problemy pana Arnala nie kończyły się na presji w zakresie zrestrukturyzowania firmy. W dniach 16 i 17 sierpnia Gustavo Arnal, według dokumentacji złożonej do SEC, sprzedał około 55 tysięcy akcji własnych firmy, za które otrzymał około 1,4 miliona USD, czyli w tym samym momencie, kiedy znany inwestor inwestor Ryan Cohen miał spieniężyć cały swój 10% udział (warty tego dnia 106 milionów USD), co wywołało załamanie kursu akcji. Warto zaznaczyć, że w tych dniach akcje były notowane po kursie ponad 20 USD, a obecnie kosztują 8,6 USD. Nie jest to więc przypadek. W ostatnią środę spółka poinformowała, że nazwisko Arnala i Cohena widnieje na liście oskarżonych w pozwie zbiorowym akcjonariuszy, którzy twierdzą, że doszło do celowej manipulacji ceną akcji spółki.

Założony w 1971 roku Bed Bath & Beyond z siedzibą w Union, New Jersey, przez cztery dekady dynamicznie się rozwijał, osiągając swoje apogeum w czerwcu 2012 r., kiedy firma osiągnęła giełdową wycenę ponad 17,3 miliarda USD. Od tamtego czasu coś się zacięło w biznesie, a ówczesny zarząd przegapił erę rozkwitu pionu e-commerce i nie zmodernizował sklepów. W 2019 roku akcjonariusze wymienili zarząd i zatrudnili byłego dyrektora z sieci Target Marka Trittona, aby ten zmienił oblicze firmy, jednak strategia się nie powiodła. Obecnie spółka jest w trakcie poszukiwań kandydata na stanowisko dyrektora generalnego. Nie wiadomo też, kto zastąpi Gustavo Arnala.