Akcje producenta elektrycznych samochodów Lucid Group (LCID  ) w ostatnich tygodniach cieszą się nadzwyczajnym zainteresowaniem i nie schodzą z czołówek portali internetowych.

Lucid po raz pierwszy zwrócił uwagę szerokiego rynku pod koniec września, gdy ogłosił rozpoczęcie seryjnej produkcji swojego elektrycznego sedana Lucid Air Dream Edition, który - poza pięknym i futurystycznym wyglądem - ma wyróżniać się dłuższym o prawie 100 mil zasięgiem w stosunku do Modelu S Long Range od Tesla. Entuzjazm panujący na akcjach Lucid nie słabł przez cały październik i połowę listopada, głównie dzięki dobrym recenzjom, które zebrał Air Dream Edition. The Wall Street Journal nazwał Lucid Air "godnym przeciwnikiem Tesli", a Motor Trend zaznaczył, że jest to "najbardziej fascynujący amerykański luksusowy samochód w ostatnich czasach". Tylko w październiku akcje Lucid wzrosły o 45%, a w listopadzie o kolejne 43% (stan na 17.11).

Auta od Lucida ledwo wjechały 'na salon', a już pojawiły się pierwsze entuzjastyczne porównania, iż motoryzacyjny beniaminek może w przyszłości zostać 'następną Teslą'. Jeśli jednak bliżej przyjrzeć się działalności Lucid, który ma prawdopodobnie znacznie lepszy model biznesowy, niż wielu innych producentów pojazdów elektrycznych we wczesnej fazie działalności, porównania do Tesli mogą być nie do końca trafne. Poza imponującą mocą, zasięgiem i szybkim czasiem ładowania, Lucid spełnił oczekiwania, czego nie można było powiedzieć o Tesli, która do niedawna słynęła z obiecnic bez pokrycia. Ponadto Lucid kieruje swoją ofertę do nieco wyższego segmentu klientów - pierwsza partia 520 pojazdów Air Dream kosztowała 169 tys. USD, natomiast wersja podstawowa samochodu ma kosztować od 77,4 tys. USD, a to blisko dwa razy więcej niż podstawowy Model 3. Futurystyczny Lucid prędzej będzie mierzył się z silniejszą konkurencją na rynku pojazdów elektrycznych z wyższej półki jak BMW, Mercedes-Benz Daimlera i Audi Volkswagena.

W ostatni poniedziałek Lucid podał do wiadomości raport kwartalny, gdzie firma potwierdziła plany produkcyjne na przyszły rok i który wywołał na rynku euforię. W raporcie spółka wskazała, iż poniosła straty 524,4 miliona USD, czyli 0,43 USD na akcję, przy przychodach 232 tys. USD. Dane te nie spełniły oczekiwań Wall Street, która raczej szacowała 0,25 USD strat i przychody w wysokości 1,25 miliona USD. Jednak inwestorzy nie przejęli się tą znaczną rozbieżnością w liczbach, świętując potwierdzenie przez firmę planów produkcyjnych około 20 tys. pojazdów na przyszły rok. Z zastrzeżeniem, iż zakłocenia globalnego łancucha dostaw mogą wpłynąć na plany produkcyjne spółki. Ponadto firma nie przedstawiła wytycznych finansowych na bieżący kwartał, a także poinformowała o rozpoczęciu rozbudowy zakładu montazowego w Arizonie, który do końca 2023 ma zwiększyć moce produkcyjne z obecnych 34 tys. do około 90 tys. pojazdów rocznie.

Z kapitalizacją rynkową przekraczającą 87 miliardów USD, Lucid póki co wygląda na absurdalnie przewartościowanego jak na firmę, która dopiero zaczęła produkować samochody. Z drugiej strony, start up motoryzacyjny Rivian (RIVN  ), który swoje pick upy produkuje od ledwo ponad miesiąca i zadebiutował na giełdzie zaledwie tydzień temu, już zdołał uzyskać kapitalizację rzędu 126 miliardów USD. Wyobraźnia spekulantów i inwestorów nie zna granic.

David Salguero
David Salguero

Lucid jest wspierany przez Arabię Saudyjską, z państwowym funduszem majątkowym, Public Investment Fund, posiadającym blisko 63% udziałów w firmie. Dyrektor generalny Peter Rawlinson (nawiasem to były szef inżynierii w Tesli) wskazał podczas imprezy pokazowej w Kalifornii pod koniec października, iż Arabia Saudyjska jest już drugim co do wielkości rynkiem Lucid pod względem zamówień przedpremierowych.

Chociaż Lucid zanotował w istocie dobry start i jak dotąd konsekwentnie spełnia obietnice, pierwsza weryfikacja jego działalności nastąpi w 2022 roku, kiedy rynek rozliczy producenta z dostarczenia 20 tys. samochodów.