Akcje projektanta produktów lifestylowych Ralpha Laurena (RL  ) potknęły się w maju po publikacji wyników kwartalnych oraz konserwatywnych prognozach spółki i analityków z Wall Street, wskazujących, że wojna handlowa narazi firmę na osłabienie zysków w kolejnych miesiącach. Tym gorzej, że rynek w Ameryce Północnej niedomaga, stanowiąc najsłabsze ogniwo w raportach sprzedaży.

Mimo wszystko tak solidny kilkunastoprocentowy spadek ceny akcji może być zaskoczeniem, ponieważ spółka w raportowanym okresie wywiązała się z oczekiwań analityków, wykazując wyższe przychody na poziomie 1,51 mld USD i zysk w wysokości 1,07 USD na akcję (oczekiwano 1,47 mld USD oraz 0,89 USD). Na mapie sprzedaży dobrze prezentują się rynki europejskie oraz azjatyckie, które wyrównały spadek sprzedaży w Ameryce Północnej. W świetle raportu, rynek amerykański, z którego pochodzi 47% przychodów (29% przychodów pochodziło z Europy, 18% z Azji, a pozostałe 6% z innych rejonów), jest dla spółki 'problemowy', ponieważ sprzedaż w sklepach stacjonarnych spadła aż o 7% (natomiast 6% wzrosła kanałem e-commerce). Również słabszą sprzedaż odnotował segment hurtowy, który wykazał spadek o 10%, ze względu na umiarkowany popyt ostatnich kolekcji wiosennych. Łączne przychody Ralph Lauren w Ameryce Północnej spadły o 7%, ale 11% i 10% wzrost odpowiednio w Europie i Azji, zrównoważył kondycję rodzimego rynku.

Tym gorszy dla spółki miał wydźwięk raport Johna Kernana - analityka Cowen, który wskazał, że około trzech czwartych obuwia i innych produktów tekstylnych importowanych do USA pochodzi z Chin, a podniesienie taryf celnych przez amerykański rząd wywoła 'poważne zakłócenia' w raportach sprzedaży, w czasie, gdy firmy odzieżowe i tak stoją w obliczu trudnego otoczenia konkurencyjnego. Kernan umieścił Ralph Lauren na liście firm najbardziej narażonych na ryzyko związane z taryfami ze względu na ograniczoną zdolność do podnoszenia cen na tyle, by zneutralizować koszty celne.

Jaki jest plan rozwoju Ralph Lauren na rynku amerykańskim? Podczas telekonferencji dyrektor generalny Patrice Louvet oświadczył, że biznes firmy będzie kierował się w stronę rozwijania sprzedaży kanałem online, a przede wszystkim wyjścia z rynku low-end (charakteryzującego się niższą ceną i skierowanego do osób o mniejszych wymaganiach i mniej zasobnych portfelach), zdominowanego w ostatnich latach przez dużych graczy segmentu "fast fashion" w postaci sieci H&M, Zara i Forever 21, z którymi Ralph Lauren ma duży kłopot. Komentatorzy wskazują, że to ryzykowna strategia.

Nawet po ostatnich spadkach, trudno ocenić czy spółka jest 'w promocji'. Akcje spółki wciąż rosną od początku roku o 10%, ale w skali roku są 'pod kreską'. Biorąc pod uwagę obecną niestabilność geopolityczną, należy oczekiwać, że akcje Ralph Lauren pozostaną nerwowe, dopóki nie zostanie uzgodniona umowa handlowa, która wyjaśni sporne kwestie dotyczące taryf celnych.