Na początku lutego amerykańska Rezerwa Federalna ogłosiła decyzję o ukaraniu Wells Fargo (WFC  ) z powodu oszustw spółki wobec swoich klientów. Decyzja została podjęta podczas ostatniego dnia urzędowania Janet Yellen na stanowisku przewodniczącego Fedu.

W 2016 roku ujawniono, że pracownicy Wells Fargo otworzyli ponad 2 mln fałszywych kont, wykorzystując w tym celu dane swoich klientów. Wykazano, że takie praktyki stosowane były już od 2011 roku. W związku z tym bank został ukarany grzywną wynoszącą 185 mln dolarów oraz dodatkowym nietypowo surowym obciążeniem. Kary Fedu przewidziane dla spółek naruszających nigdy wcześniej nie były aż tak dotkliwe. Wells Fargo otrzymało zakaz zwiększania sumy bilansowej poza poziom 2 bln dolarów. Warunkiem odwołania decyzji, która może mieć negatywny wpływ na zdolność rozwojową spółki, jest zastosowanie się do zaleceń podyktowanych przez Fed. Mimo to przedsiębiorstwo nie zaprzestaje działalności i w dalszym ciągu udziela pożyczek klientom.

Wells Fargo zapowiedziało opracowanie planu, który pozwoli na wprowadzenie w życie przepisów usprawniających praktyki związane z zarządzaniem ryzykiem oraz przegląd działań zarządu. Szef Wells Fargo, Timothy Sloan, wydał oświadczenie w sprawie zaleceń Fedu: "Decyzję tę traktujemy z najwyższą powagą i jesteśmy skoncentrowani na rozwianiu wszystkich obaw Rezerwy Federalnej." Dodał również, że nałożenie ograniczeń nie ma nic wspólnego z kondycją finansową spółki, która nie ucierpiała z powodu kary. Analitycy przewidują jednak, że zyski banku za bieżący rok będą o 300 mln dolarów mniejsze i wyniosą 400 mln dolarów.

Wells Fargo rozważa zmniejszenie swojego portfolio zawierającego depozyty nieoperacyjne, depozyty instytucji finansowych oraz aktywa handlowe. Wielu uważa, że Fed obszedł się z bankiem zbyt łagodnie. Gdyby nie było tak ważnym graczem na rynku, cała sprawa zakończyłaby się prawdopodobnie zamknięciem i utratą licencji na świadczenie usług bankowych. Może zatem Wells Fargo wyciągnie wnioski ze swoich błędów i odzyska zaufanie klientów.