Akcje Tesli (TSLA  ) od roku znajdują się na minusie, a raport kwartalny opublikowany przez założyciela firmy Elona Muska i jego zespół nie poprawił sytuacji spółki. Straty Tesli okazały się być dużo większe niż oczekiwali analitycy. Czy jednak te informacje są dla tego producenta elektrycznych samochodów tak złe jakby się wydawało?

Straty Tesli w drugim kwartale tego roku wzrosły o 60%, czyli o 293 mln USD, gdyż spółka dostarczyła mniej pojazdów niż planowała. Mimo to Tesla twierdzi, że jest na dobrej drodze do zwiększenia produkcji w drugiej połowie roku oraz zaprezentowania w 2017 r. nowego modelu samochodu.

Dyrektor generalny spółki - Elon Musk powiedział, że problemy z dostawcami były jednym z głównych powodów opóźnienia w produkcji Modelu X SUV, który trafił do sprzedaży w zeszłym roku jesienią. Problem stanowiły także skomplikowane części, takie jak otwierane do góry "skrzydlate" drzwi SUV-a oraz dodatkowy rząd siedzeń.

Jeśli chodzi natomiast o szczegóły raportu kwartalnego spółki, to dowiedzieliśmy się, że w okresie od kwietnia do czerwca Tesla wyprodukowała rekordową w perspektywie kwartału liczbę pojazdów, a mianowicie 18 345. Jednak wiele z nich było wyprodukowanych pod koniec kwartału, w związku z czym spółce udało się dostarczyć jedynie 14 402 pojazdy, czyli mniej niż zakładano. Inwestorzy nie wzięli tego początkowo pod uwagę, kiedy Tesla opublikowała swój raport.

Strata przedsiębiorstwa na akcji w wysokości 2,09 USD okazała się wyższa w porównaniu ze stratą 1,45 USD na akcję odnotowaną w drugim kwartale 2015 roku. W ciągu 13 lat swojej działalności, Tesla tylko raz ogłosiła pozytywny raport kwartalny - w 2013 roku.

Przychód spółki wzrósł o 33% i wyniósł 1,27 mld USD. Tesla poinformowała, iż średnia cena jej nowego Model X SUV jest o ponad 15 % wyższa niż cena Model S sedan.

Przyjrzyjmy się jednak perspektywom spółki na trzeci kwartał. Tesla oświadczyła w środę, że pod koniec minionego kwartału 5 150 pojazdów wciąż było w tranzycie i że dostaną one dostarczone klientom na początku bieżącego kwartału. Spółka planuje w tym roku wprowadzić na światowy rynek 80 000 pojazdów, czyli więcej niż w 2015 r., kiedy udało jej się dostarczyć 50 500 pojazdów.

Producent oświadczył, że pod koniec drugiego kwartału produkował 2000 pojazdów na tydzień i twierdzi, że do końca trzeciego kwartału zwiększy tę liczbę do 2200 pojazdów, a do końca roku - do 2400.

Jeśli chodzi natomiast o liczbę rezerwacji (dana statystyczna, do której często odnoszą się analitycy), Tesla nie podała w czasie środowej telekonferencji ich aktualnej liczby. Zamiast tego powtórzyła ponownie wyniki z maja, czyli osiągnięcie 373 000 rezerwacji.

Podsumowując, usłyszeliśmy od Tesli kilka złych wiadomości, ale i wiele planów na lepszą przyszłość. Sprawia to, że zarówno inwestorzy grający na zwyżkę, jak i ci grający na zniżkę, nie mają zbyt dużego pola do manewru. Zwłaszcza, że po opublikowaniu raportu kwartalnego cena akcji spółki niezmiennie pozostaje w zakresie cen z trzech ostatnich miesięcy. Jak na razie opinie analityków co do przyszłych planów Tesli są podzielone.