Międzynarodowy koncern niedawno zapowiedział zamknięcie jednej z czterech fabryk w kraju goszczącym tegoroczne zimowe igrzyska olimpijskie. Obecnie między szefostwem GM (GM  ), a rządem Korei Południowej trwają rozmowy nad planem restrukturyzacji oddziału GM Korea, który amerykańskiej spółce-matce przynosi gigantyczne straty - kwotę tą szacuje się na wartość ok. 2,8 mld dolarów. Spółka wyprodukowała 10 milionów pojazdów od momentu powstania w 2002 roku. W 2017 roku sprzedała ponad 132 tys. pojazdów w Korei Południowej i wyeksportowała około 392,1 tys. samochodów do 120 rynków na całym świecie.

General Motors nie ukrywa, że potrzebuje kapitału, a nie długów, z kolei Korea Południowa, nie ukrywa, że nie chce, by amerykański gigant wycofywał się z ich rynku, który bezpośrednio zatrudnia około 16 tys. osób. Dla azjatyckiego kraju byłby to więc duży cios. Szansą na rozwiązanie problemu ma być dofinansowanie ze strony rządu, który miałby przeznaczyć równowartość zgromadzonego długo na dokonanie inwestycji. Pieniądze miałyby być wypłacane przez 10 lat, w zamian koreański rząd miałby otrzymać udziały w GM Korea. Ile? Na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że GM w swoim oddziale posiada 77% udziałów, pozostali udziałowcy to Korea Development Bank (KDB) - 17% oraz SAIC Motor Corp - 6%.

Wiadomo również, iż koreański rząd planuje przeprowadzenie dokładnego audytu mającego zbadać procesy zarządzania w GM Korea. Pod lupę mają zostać wzięte przede wszystkim następujące segmenty działalności: wysokie koszty towarów, spłata odsetek od kredytów oraz nieuczciwe wsparcie finansowe dla spółki matki GM. Prośbę o przeprowadzenie audytu wystosował minister handlu - Paik Un-gyu. Koreański minister mówił również, że jeżeli wsparcie ze strony jego rządu ma dojść do skutku potrzebna jest gwarancja ze strony GM, która potwierdzałaby długoterminowe zaangażowanie firmy w Korei Południowej. Wydaje się to jak najbardziej zasadne. Co jeśli GM Korea nie dostanie owego dofinansowania? Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się zamknięcie fabryki w Gunsan, a to mogłoby nastąpić już w maju. Naturalną koleją rzeczy byłyby strajki pracowników w pozostałych trzech zakładach, które zapewne w bliższym bądź dalszym horyzoncie czasowym również zostałyby zamknięte. Swoją drogą, związki zawodowe zapowiedziały już strajki w przypadku, gdy zapadnie decyzja o całkowitym wycofaniu biznesu z azjatyckiego kraju. Koszty związane z zamknięciem tylko jednego zakładu sięgałyby setek milionów dolarów.

General Motors Technical Center. Warren, Michigan
General Motors Technical Center. Warren, Michigan

Problemy w Korei Południowej dla firmy GM niestety nie są niczym nowym. Wcześniej firma, aby zapewnić rentowność działania decydowała się już na wychodzenie z innych rynków. Od 2015 roku firma rozpoczęła proces wychodzenia z rynków europejskich, a także z RPA i Rosji. Dwa lata wcześniej pierwszy raz usłyszeliśmy o wiadomościach mówiących, iż firma planuje całkowite wycofanie produkcji Chevroleta z europejskiego kontynentu. Wówczas mówiło się również o słabnącej pozycji rynkowej Opla, który ostatecznie został później sprzedany francuskiemu koncernowi motoryzacyjnemu - Groupe PSA.

Na koniec chciałbym podkreślić, iż sytuacja GM Korea nie jest jeszcze przesądzona. Rząd wraz z KDB twierdzą, iż póki co nie dysponują wystarczającą ilością informacji na temat sytuacji finansowej GM Korea oraz czynników generujących straty, wszak w szczytowych momentach w kraju tym wytwarzano niemal 1/5 globalnej produkcji. Póki co uzgodniono, iż wspomniany wcześniej audyt przeprowadzi firma Samil PwC. Po jego zakończeniu zapewne będziemy wiedzieć więcej.